Ekumenizm zwyciężył
Harcerze, uczniowie, urzędnicy, gospodynie, delegacje kombatantów i szkół zapalili znicze i złożyli 29 października wiązanki kwiatów przed miejscem pamięci na byłym cmentarzu ewangelickim przy ul. Barcioka. Było to symboliczne otwarcie miejsca.
– Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mnie, burmistrzowi miasta, urzędowi miasta, aby temu miejscu przywrócić szacunek, jaki mu się należy. Przede wszystkim dziękuję księdzu, że dał nam okazję, zaufał nam i pozwolił przywrócić to miejsce pamięci rydułtowików – mówiła Kornelia Newy, burmistrz Rydułtów.
Pastor był przerażony
– Jestem tu, by podziękować za tę piękną chwilę. Chwilę uratowania tego pięknego zabytkowego miejsca, cmentarza naszych ojców. Kiedy przyjechałem przed czterema laty do Wodzisławia i na pierwszej wizytacji trafiłem na ten cmentarz, byłem trochę przerażony jego stanem. Było mi przykro, że takie miejsce zostało zapomniane i że nikt nie dba o nie. Potem rozpoczęliśmy rozmowy, których celem była ta dzisiejsza chwila – podkreślał ksiądz Daniel Ferek, proboszcz parafii ewangelicko – augsburskiej w Wodzisławiu. Razem z burmistrz odsłonił tablicę pamiątkową.
Ewangelicy i katolicy są razem
Aleksandra Matuszczyk-Kotulska, historyk, która zebrała dzieje cmentarza, mówiła, że powstał na początku XX wieku z inicjatywy nadzoru rydułtowskiej kopalni, który był w większości wyznania ewangelickiego. Z czasem chowano tu żołnierzy radzieckich, żydowskich więźniów obozu koncentracyjnego, katolickie dzieci, Cygankę. Ciał nigdy nie ekshumowano. – Dla mnie jako historyka otwarcie tego miejsca pamięci jest bardzo ważne, ale równie ważny jest ekumenizm, który dziś tutaj zaistniał. Ewangelicy i katolicy są razem i myślę, że Pan Bóg się z tego bardzo cieszy – mówiła Aleksandra Matuszczyk-Kotulska. Miejsce zaprojektował dr Franciszek Nieć. – Jestem bardzo zadowolony z tego, co powstało, wygląda nawet lepiej, niż na moim szkicu – mówił.
Zagospodarowanie byłego cmentarza kosztowało 25 tys. zł.
(tora)