Pokład zamknięty, analizy trwają
Pod znakiem zapytania stanęła dalsza eksploatacja węgla w pokładzie 1080 metrów kopalni Rydułtowy – Anna. Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku Zbigniew Schinohl wstrzymał ruch zakładu górniczego w tym pokładzie do odwołania. To efekt wizji lokalnej po tąpnięciu z 21 na 22 października, w wyniku którego zginął górnik, a trzech zostało zasypanych.
Dyrektor zezwolił tylko wykonać niezbędne prace związane z likwidacją maszyn i urządzeń, a także z odizolowaniem rejonu zagrożeń.
Ruch należy teraz do Kompanii Węglowej, która musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będzie się opłacać wznowienie eksploatacji i usunięcie zagrożeń dla załogi. – Dlaczego mamy mediom mówić, co planujemy w sprawie zamkniętego pokładu? Prowadzimy analizy, by wydobycie w tej kopalni było efektywne. Będzie decyzja, poinformujemy, kropka – mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy KW SA.
– Ekspertyzę przygotowuje się przynajmniej miesiąc. Raczej na pewno nie będzie możliwy powrót do zasypanego fragmentu. Ekspertyza powinna dać odpowiedź, ile pokładu trzeba będzie wyłączyć z eksploatacji – mówi Grzegorz Juzek, zastępca dyrektora OUG w Rybniku.
(tora)