Kogo zapamiętamy – Smaczki roku 2010
Rok 2010 w pigułce
Miniony rok obfitował w wiele ciekawych wydarzeń. Oprócz tych nieprzyjemnych, a nawet tragicznych nie brakowało zdarzeń radosnych i humorystycznych. Były również absurdy i wpadki, które na długo pozostaną w naszej pamięci. Mogliśmy ponadto liczyć na aktywność znanych i (nie)lubianych. Poniżej rok 2010 okiem naszych dziennikarzy.
Drużyna roku
Zorza Wodzisław
Występująca w III lidze siatkówki drużyna dziewcząt w tym roku sprawiła swoim fanom wiele radości. A już końcówka tego roku należy do iście wybornych. Drużyna na pewno powalczy o tytuł Mistrza Śląska i awans do wyższej ligi. Warto podkreślić, że skład drużyny to bardzo młode zawodniczki, które do tego walczą na kilku frontach, chociażby w drużynie kadetek Zorzy. Mimo wyczerpującego sezonu w ostatnim tegorocznym spotkaniu drużyna potrafiła się zebrać i pokonać z łatwością lidera rozgrywek.
Strateg roku
Piotr Oślizło, wójt Gorzyc
Najpierw wójt (z lewej) wykazał się sprytem przed wyborami. Poinformował, że weźmie udział w debacie kandydatów na wójta, organizowanej przez naszą redakcję. Potem się rozmyślił, a gdy zrobił się szum stwierdził, że nie został na debatę zaproszony. W taki oto sposób wystawił o sobie świadectwo. Po wygranych wyborach Oślizło uznał, że musi zatrudnić sobie drugiego zastępcę, bo jeden nie wystarczy, a w gminie pracy dużo. Do tego radni przyznali mu znaczną podwyżkę. Inni wójtowie mogą tylko pozazdrościć skuteczności. Lepiej jednak, by z wójta Gorzyc przykładu nie brali.
Przegrany roku
Jerzy Grzegoszczyk, wójt Mszany
W pierwszej turze wyborów wygrał. Zdobył ponad tysiąc głosów więcej od Mirosława Szymanka. W drugiej turze przeżył duże rozczarowanie. Jego konkurent był zdecydowanie lepszy, zdobył ponad 4 tys. głosów więcej. Grzegoszczyk po 29 latach odszedł z urzędu gminy. W tej kategorii nominowanym był także Henryk Wojtaszek, były dyrektor wodzisławskiego szpitala i były przewodniczący rady miejskiej w Rydułtowach. Najpierw starosta się go pozbył zmieniając dyrekcję ZOZ-u, a potem ocenę Wojtaszkowi wystawili wyborcy. Zdobył zaledwie 85 głosów i do rady miasta nie wszedł.
Powrót roku
Zbigniew Seemann we władzach powiatu
Kiedy w grudniu 2005 r. były burmistrz Rydułtów usłyszał wyrok za wystawianie lewych delegacji swojemu zastępcy (rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata) wydawało się, że to jego polityczny koniec. Konsekwencją tego było wyrzucenie Seemanna ze starostwa (był sekretarzem powiatu). Pan Zbigniew wrócił jednak gdy wyrok został wymazany, co oznacza, że nie widnieje on w rejestrze skazanych. Wrócił w wielkim stylu. Najpierw przygarnął go Marek Hawel, burmistrz Pszowa i zatrudnił w urzędzie miasta jako pracownika zajmującego się kontrolą wewnętrzną. Pod koniec tego roku Seemann został radnym powiatowym, a potem członkiem zarządu powiatu, i to zatrudnionym na etacie z pensją 8400 zł brutto.
Społecznik roku
Mariusz Adamczyk, wójt Godowa
Po wygranych wyborach (nie miał konkurenta) gospodarz Godowa poczuł się na tyle pewnie, że zaszalał z wynagrodzeniem. Zarabiał 8774 brutto, a teraz pobiera co miesiąc 11 340 zł. To o blisko 2600 zł więcej (30%). Oczywiście nie sam sobie przyznał podwyżkę. Dali mu ją radni. Do dzisiaj nie wiadomo, kto przymusił wójta, by ten na gigantyczną podwyżkę się zgodził.
Pomysł roku
Kapsuła czasu
Z inicjatywy nauczycieli Gimnazjum nr 1 w Wodzisławiu, w parku miejskim zakopano niezwykłą skrzynię. Znalazły się w niej m.in. pamiątki dotyczące miasta, zdjęcia, publikacje na temat mieszkańców oraz najważniejszych wydarzeń. Wiele przedmiotów przekazali sami wodzisławianie. Kapsuła zostanie odkopana dopiero za… sto lat, tak by przyszłe pokolenia miały w zasięgu ręki wszystko to co dzieje się w Wodzisławiu obecnie. Akcja miała miejsce w połowie czerwca.
Wpadka roku
Kornelia Marek przyłapana na dopingu
Popularna Kola reprezentowała Polskę w biegach narciarskich na olimpiadzie w Vancouver. Bardzo dobrze spisała się w sztafecie, zajęła także 11 miejsce w biegu na 30 km, techniką klasyczną. W rodzinnych Marklowicach witały ją tłumy. Kola stała się gwiazdą… na krótko. Okazało się bowiem, że jako jedyna uczestniczka zimowej olimpiady została przyłapana na dopingu. Zdyskwalifikowano ją na dwa lata. Wyniki olimpijskie wymazano, pozostał wstyd.
Liczba roku
400
Tyle kandydatów na radnych zarejestrowano na listach w wyborach samorządowych w Wodzisławiu. To drugi wynik w kraju.
Cytat roku
Czesław Burek, wójt Lubomi podczas sesji rady gminy
Wskaźnik G – proszę nie mylić z punktem G, który też jest czasem przydatny – dla naszej gminy jest nieco poniżej średniej krajowej. Wskaźnik ten określa dochód podatkowy w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Niewypał roku
Odra Wodzisław w rękach Czechów
Czesi obiecywali, że mają plan i pieniądze na wyciągnięcie Odry z dna. Kiedy zostali właścicielami spółki okazało się, że „król jest nagi” a nowi właściciele nie mają ani planu ani pieniędzy. Jesienią drużyna grała za darmo, piłkarze wypłat nie widzieli. W nagrodę po zakończeniu sezonu za pracę „podziękowano” trenerowi Jarosławowi Skrobaczowi, a zawodnikom zakazano wspominać mediom o pustym portfelu. Teraz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że skład z jesieni zupełnie się rozpadnie, bo większość zawodników zamierza złożyć do PZPN wniosek o rozwiązanie kontraktów z winy klubu, inni zaś znaleźli się na liście transferowej.
Sportowiec roku
Adam Pawłowski, pięściarz
Gdzie nie pojedzie na zawody, tam wygrywa. W dodatku 17-letniego boksera z Wodzisławia rywale się po prostu boją i zdarza się im nie wychodzić na ring. A jak już się zdarzały nieliczne porażki, to bokser potrafił się zrewanżować, tak jak zrobił to na ostatnim turnieju w Krakowie, gdzie nie tylko wygrał w swojej kategorii, ale w finale pokonał właśnie swojego pogromcę z marcowych Mistrzostw Polski. Na dokładkę w stawce 106 pięściarzy został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju.
Szczęściarz roku
Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia
O mały włos, a musiałby rozstać się z fotelem prezydenta. W drugiej turze wyborów zdobył tylko 359 głosów więcej od swojej konkurentki Anny Białek. Przy dwóch kandydatach oznacza to, że inna decyzja 180 głosujących wodzisławian spowodowałaby porażkę Kiecy.
Rzecznik roku
mł. asp. Marta Czajkowska, rzecznik prasowy wodzisławskiej policji
Życie widziane okiem pani Marty jest cudowne. Nic złego się nie dzieje. Kiedy jest głośno na pół miasta o zdarzeniu na drodze, rzecznikowi nic nie wiadomo, bo to… kolizja a nie wypadek. Wyciągnięcie szczegółów niezbędnych do publikacji graniczy z cudem. Niezbędne są kontakty z innymi funkcjonariuszami, którzy odsyłają do... pani Marty. Ona sama często o poważnych sprawach kryminalnych dowiaduje się od… dziennikarzy. Nie odmawiamy pani Marcie dobrych chęci, ale przydałoby się trochę dziennikarskiego nosa.
Bohaterowie roku
Strażacy pracujący podczas powodzi
To że straż pożarna jest służbą o wyjątkowym zaufaniu społecznym, wiedzieliśmy od dawna. W maju 2010 r. przekonaliśmy się do czego tak naprawdę są zdolni. Towarzyszyliśmy im w dzień i w nocy, gdy ratowali wsie naszego powiatu przed powodzią. Dzięki ich niezłomności i wsparciu wielu cywilów udało się wygrać z wielką wodą.
Inwestycja roku
Droga zbiorcza
Budowa drogi, która ma odciążyć ruch w centrum Wodzisławia (połączy ul. Marklowicką z ul. Pszowską przez ul. Rybnicką, 26 Marca i Matuszczyka) ruszyła w lutym. To największa inwestycja drogowa w historii miasta. Kosztować będzie ok. 50 mln zł. Blisko połowę tej kwoty wyłoży Unia Europejska.
Wieś roku
Bluszczów najpiękniejszy w województwie
Bluszczów wygrał w konkursie na najpiękniejszą wieś województwa śląskiego. Sam Godów doceniono za nową muszlę koncertową przyznając nagrodę za „Najlepsze przedsięwzięcie odnowy wsi”. Ponadto Czyżowice zajęły 3 miejsce w konkursie na najlepszą stronę internetową. Na zdjęciu Irena Pielka, sołtys Bluszczowa.
Naukowiec roku
dr Czesław Burek, wójt Lubomi
Żaden inny włodarz gmin czy miast w powiecie wodzisławskim nie jest tak wyedukowany jak wójt Lubomi, który z końcem maja 2010 r. obronił pracę doktorską pt. „Status prawny wójta”. Studia doktoranckie wójt Burek podjął w 2002 roku na Uniwersytecie Śląskim, ukończył je 5 lat później. Przewód doktorski zamknął 9 lutego. Jego praca to spore dzieło – liczy aż 626 stron. -- Przy jej pisaniu skorzystałem z 400 pozycji naukowych, 250 wyroków i 150 aktów prawnych – podkreśla Czesław Burek. Od momentu obrony wójt Lubomi jest doktorem nauk prawnych.
Absurd roku
Powrót firmy Alpine na autostradę
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zanotowała sukces. Jak większość z osiągnięć sukces wątpliwy. Najpierw w grudniu 2009 z budowy autostrady A1 na odcinku z Gorzyczek do Świerklan wyrzucono konsorcjum Alpine. Firma miała zbyt duże opóźnienia w realizacji zadania. Po 9 miesiącach pozwolono kontynuować prace i o opóźnieniach nikt już nie chce mówić, choć wynoszą one ok. 1,5 roku. Do dzisiaj nikt nie odpowiedział za kompromitację, a parlamentarzyści PO z powiatu wodzisławskiego rozkładają ręce twierdząc, że są bezradni w tej materii. Gdyby Alpine skończyła przed czasem, to by mieli z pewnością dużo do powiedzenia.