Aby uniknąć tłoku w szkole
Urzędnicy odpowiadający za oświatę apelują do rodziców, by dzieci 6-letnie posyłali do szkoły już w tym roku. W przyszłym z uwagi na taki obowiązek w szkole mogą się skumulować dwa roczniki. Będzie więc tłok i to nie tylko w podstawówce, ale także na dalszym etapie kształcenia ze studiami włącznie. Wie o tym m.in. dyrektor szkoły w Gołkowicach.
Liczby nie kłamią
Z analizy demograficznej jaką przeprowadził Waldemar Paszylka, dyrektor Zespołu Szkół w Gołkowicach wynika, że we wrześniu tego roku w szkole będzie tylko 25 dzieci 7-letnich. Za to w przedszkolu aż 40 maluchów 6-letnich i 45 5-latków. Oznacza to, że jeśli dzieci 6-letnie nie trafią do pierwszych klas a zostaną w przedszkolu, to rok później pierwszoklasistów będzie aż 85.
Decyzja na wiele lat
Dla szkoły będzie to oznaczać konieczność otwarcia trzech bądź czterech oddziałów i naukę być może nawet na trzy zmiany. Innego wyjścia nie będzie, bo szkoły przecież nie naciągnę – przestrzega Waldemar Paszylka. Analizę przedstawił już rodzicom 6-latków. – Nie chcę nikogo do niczego zmuszać. Po prostu chcę uświadomić rodzicom, że mają wybór. Mogą wysłać swoje dzieci już w tym roku do klas pierwszych, albo czekać jeszcze rok. Różnica jest taka, że wysyłając dzieci teraz zagwarantują im większy komfort nauki w mniej licznych klasach – podkreśla Paszylka, zaznaczając przy tym, że podjęta decyzja odbijać się będzie na całym okresie nauki w szkole podstawowej i w gimnazjum.
W pierwszej klasie prawie jak w przedszkolu
Żeby ułatwić rodzicom podjęcie decyzji dyrektor zapewnia, że szkoła przygotuje 6-latkom odpowiednie warunki. Dzieci będą miały zapewniony posiłek, a w szkole będą mogły przebywać tak długo jak w przedszkolu, tj. od godz. 7.30 do nawet 17.00. Czas wolny przed i po lekcjach spędzą w szkolnej świetlicy pod opieką pedagoga. Jeśli 6-latków będzie wystarczająco dużo, to nie trafią do klas mieszanych, w których będą o rok starsi uczniowie.
Więcej miejsca w przedszkolu?
Na razie trudno przewidzieć jak zachowają się rodzice 6-latków. Jedno jest pewne – jeśli decyzja rodziców na apel dyrektora będzie pozytywna, to wówczas ucieszą się z niej rodzice maluchów, które do tej pory nie miały szans na miejsce w przedszkolu. – W przypadku gdyby wszystkie 6-latki przeszły do szkoły, to wówczas będziemy mogli otworzyć w naszym przedszkolu jeden oddział dla dzieci 3- i 4-letnich – podkreśla Maria Papierok, dyrektor Przedszkola Publicznego w Gołkowicach.
Artur Marcisz