Inwestycyjna Unia Gmin zakończona – czy było warto?
RYDUŁTOWY Zakończył się roczny projekt Inwestycyjna Unia Gmin, w który zaangażowały się Wodzisław, Rydułtowy, Pszów, Godów i Gorzyce.
Konferencja podsumowująca przedsięwzięcie odbyła się 27 września w Rydułtowskim Centrum Kultury Feniks. Przystępując do projektu zaangażowane gminy uznały, że duży może więcej. Postanowiły wspólnie promować 29 terenów inwestycyjnych miejskich i prywatnych na swoich obszarach. Projekt promowany jako Strefa Biznes 5 kosztował milion zł, z czego ok. 812 tys. zł stanowiła unijna dotacja, a 187 tys. wkład własny 5 gmin. Za te pieniądze Unia zorganizowała konferencje gospodarcze i targi. Promowała się na terenie całego kraju. W internecie powstała baza terenów inwestycyjnych. – W tym tkwiła największa trudność. Chodziło o stworzenie wyszukiwarki, w której nie pojawiałyby się na pierwszym miejscu miasta czy gminy. Dlatego wyszukiwarka najpierw wskazuje określony typ terenu, a na samym końcu nazwę gminy czy miasta, gdzie leży – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia, miasta – lidera projektu. Serwis działa dalej, podobnie jak i biuro.
Rozmowy trwały wcześniej
Czy było warto? – zastanawiali się uczestnicy konferencji. Mieczysław Kieca mówił, że tego nie da się zmierzyć. Proponował odwrócić pytanie – czy cokolwiek można sprzedać bez promocji? Przekonywał, że nie można się zrażać, tylko rozmawiać, próbować. Z tysięcy rozmów może jedna zakończy się sukcesem w postaci sprowadzenia inwestora. W każdym razie podczas konferencji mówiono, że udało się sprzedać 14 procent terenów inwestycyjnych ujętych w katalogu za 6 mln 640 tys. zł. Promocja i próby sprzedaży kolejnych gruntów trwają. Przy czym warto pamiętać, o czym już pisaliśmy wcześniej na łamach Nowin Wodzisławskich, że starania o sprzedaż dwóch działek wchodzących w skład owych 14 procent trwały długo wcześniej, zanim projekt ruszył. Jedną działkę sprzedano na terenie rydułtowskiej strefy ekonomicznej, transakcję drugiej sfinalizowała Kampania Węglowa. Nasi rozmówcy podkreślali, że przypisywanie zasług sprzedaży tych dwóch działek projektowi byłoby nadużyciem. To raczej zbieżność terminów. Co nie oznacza, że przedsięwzięcie nie powiodło się, biorąc pod uwagę stosunkowo niewielkie koszty, jakie poniosły gminy. Każda wyłożyła średnio 37 tys. zł.
Dogadali się
Jeden z uczestników konferencji Mirosław Odziemczyk, pełnomocnik zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych do spraw współpracy ze specjalnymi strefami ekonomicznymi podkreślał, że sukcesem gmin i ludzi nimi rządzących była sama umiejętność dogadania się. On – mazowszanin mówił, że jest to umiejętność unikalna, która przesądza ogólnie o sukcesie Śląska i powoduje, że jest to najbardziej atrakcyjny pod względem inwestycji teren w kraju.
(tora)