Świeci jak nigdy, zużywa tyle co czajnik
RYDUŁTOWY Budynek Urzędu Stanu Cywilnego zyskał efektowną, kolorową iluminację
Od wieczora 29 września ponad stuletni budynek urzędu stanu cywilnego mieni się wieczorami kolorowym światłem. To zasługa iluminacji ufundowanej miastu przez firmę Vattenfall. Uruchomienie oświetlenia miało uroczystą oprawę. Władze miasta, przedstawiciele firmy, radni, także dziesiątki mieszkańców przeszli w korowodzie sprzed Przedszkola nr 3 ulicami osiedla Orłowiec do budynku. Korowodowi przewodniczyły podświetlone tancerki zespołu, przygrywała też Orkiestra Dęta KWK Rydułtowy – Anna. Potem Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta mówił, że specjalnie zdecydowano się na taką oprawę, aby jak najwięcej ludzi ściągnąć na uruchomienie iluminacji.
Niewiele prądu
Wstęgę przecięli Kornelia Newy, burmistrz miasta, Marek Kleszczewski, dyrektor operatora Systemu Dystrybucyjnego Vattenfall i Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego.
– Cała iluminacja zużywa mniej prądu, niż urządzenie, które każdy ma w domu, czyli czajnik elektryczny. 49 punktów świetlnych zużywa mniej niż półtora kilowata energii – mówi dyr. Kleszczewski. – Tak pięknie, jak dziś zabłysnął ten budynek, tak pięknie rozbłysnęły Rydułtowy i jest to ogromna zasługa pani burmistrz. Jako mieszkaniec Żor powiem, że zaczynam troszkę zazdrościć – komplementował Adam Zdziebło. Na zakończenie wystąpiła grupa Singers.
Pod nadzorem konserwatora zabytków
Budynek, w którym obecnie mieszczą się Urząd Stanu Cywilnego, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Miejski Zespół Obsługi Placówek Oświatowych to Willa Radlika. Franciszek Radlik (1862 – 1920) był wieloletnim dyrektorem kopalni Charlotte w Rydułtowach. Polecił wznieść ten budynek. Był jego domem. Po śmierci Franciszka Radlika do wojny mieszkali w nim kolejni dyrektorzy. Po wojnie budynek stał się domem naukowca. Nikt w nim nie mieszkał. Budynek był otoczony wysokim murem. Towarzyszyła mu aura tajemniczości. Zjeżdżali do niego ówcześni prominenci, m.in. Józef Cyrankiewicz, premier w czasach Polski Ludowej. Potem w budynku mieściło się przedszkole. W latach 90. Willa Radlika została przekazana miastu. W 2006 roku zakończył się remont. Ostatnie trzy miesiące trwały prace na budynku i w jego obejściu, związane z uruchomieniem iluminacji. Władze miasta zdecydowały naprawić elewację zewnętrzną ze szkód górniczych. Zakład Gospodarki Komunalnej przebudował murek od strony ul. Raciborskiej. Jednocześnie ekipa podłączyła obiekt do kanalizacji. Zaś firma Zdzienicki na zlecenie Vattenfalla wykonała samą iluminację. – Było to spore przedsięwzięcie prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków, zaprojektowane przez architektów. Co prawda sam budynek nie jest zabytkiem, ale znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej. Uruchomienie poprzedził szereg prób – wyjaśnia Antoni Zdzienicki, właściciel firmy.
Co najmniej 30 lat
Do oświetlenia użyto 49 punktów świetlnych, z czego 42 to nowoczesne lampy ledowe. Mogą świecić na każdy kolor, w zależności od zaprogramowania. Barwy mogą być stałe, bądź się zmieniać. Żywotność instalacji obliczona jest co najmniej na 30 lat.
(tora)