Radny Wyleżych: Już w 2012 r. musimy znaleźć pieniądze na Sakandrzok
Im dłużej miasto będzie odwlekać decyzję o likwidacji zalewiska, tym trudniej będzie ją zrealizować.
Zalewisko znajduje się przy ul. Piaskowej i Syrokomli. Istnieje tam blisko 40 lat, jednak dopiero od kilku lat, kiedy kopalnia przestała pompować wodę, zagraża ono okolicznym mieszkańcom. Prezydent Mieczysław Kieca zlecił opracowanie projektu likwidacji zalewiska. Inwestycja ma kosztować ok. 2,6 ml zł. Funduszy nie ma. Prezydent twierdzi, że jest na nie szansa nie prędzej niż w 2013 r. Ludzie nie chcą o tym słyszeć. Domagają się aby woda zniknęła najpóźniej w przyszłym roku. Radny Janusz Wyleżych popiera te starania. – Jeśli nie zdołamy wygospodarować pieniędzy w przyszłym roku, to z każdym kolejnym rokiem będzie o nie trudniej. Będę przekonywał prezydenta byśmy sprawę załatwili w 2012 roku. Pamiętajmy, że przed nami likwidacja składowiska odpadów przy ul. Skrzyszowskiej. Będziemy musieli na to znaleźć kolejne miliony. Dlatego proponuję zmobilizować się i zrobić porządek z Sakandrzokiem w przyszłym roku, a w kolejnych latach ze składowiskiem – mówi Janusz Wyleżych.
Prezydent twierdzi, że postulat radnego zostanie zrealizowany gdy ten wskaże w budżecie skąd wziąć pieniądze na likwidację zalewiska. – Będziemy na ten temat rozmawiać podczas konsultacji budżetowych – twierdzi Wyleżych. Wówczas okaże się, czy deklaracja radnego była grą pod publiczkę czy realnym dążeniem do załatwienia sprawy.
(raj)