Klub ma być receptą na wandalizm
LUBOMIA – Planują otwarcie klubu młodzieżowego.
W odpowiedzi na wandalizm młodzieży nauczyciele wpadli na pomysł, by zorganizować klub dla młodzieży gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej. Pomysł przedstawiła na ostatniej sesji rady gminy radna Beata Kopel, nauczycielka Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Lubomi. – Klub działałby od godziny 17.00 do 20.00, w dni powszednie. Młodzieżą opiekowaliby się nauczyciele. Robiliby to w formie wolontariatu. Mamy już 7 ochotników, a myślę że znajdzie się więcej – zaproponowała radna Kopel.
Otwarcie klubu wiązałoby się z wydatkami. – Potrzebne są pieniądze chociażby na zakup stołu bilardowego, telewizora, jakichś mebli. Uznaliśmy, że najlepiej by było gdyby klub funkcjonował przy Gminnym Ośrodku Kultury. Stąd pytanie do dyrektora GOK, czy jest w stanie wygospodarować potrzebne pomieszczenie? – zapytała Kopel.
– Jestem tym pomysłem trochę zaskoczony, bo nikt mi tego wcześniej nie sygnalizował. Tak na szybko to wydaje mi się, że z pomieszczeniem może być pewien problem. Bo byłoby ono w zasadzie wyłączone z możliwości innego użytkowania. A my mamy sporo zajęć. W tej chwili trudno powiedzieć coś konkretnego – odparł Marek Jakubiak, dyrektor GOK. Problemu nie widzi wójt. – Jestem jak najbardziej za. Jeśli chodzi o wyposażenie takiego miejsca, to myślę, że nie będzie problemów - powiedział Czesław Burek
Nie zabrakło jednak głosów wątpiących. – Patrzę na ten pomysł dość pesymistycznie. Młodzież nie chce siedzieć tam gdzie jest pod obserwacją. Uciekła spod domu kultury w Syryni, gdzie pojawiły się kamery. Młodzi znaleźli inne miejsce, gdzie już dokonali zniszczeń. Życzę powodzenia, ale jestem sceptyczny – uważa radny Antoni Pawełek, sołtys Syryni.
(art)