Zaczęło się od wizyty na bierzmowaniu
WODZISŁAW – Nowe dokumenty na wystawie poświęconej kościołowi przy Rynku
Od połowy listopada w wodzisławskim muzeum oglądać można wystawę poświęconą kościołowi Wniebowzięcia NMP w Wodzisławiu. W tym roku minęło sto lat od poświęcenia świątyni. Na wystawie prezentowane są dokumenty znane historykom, jak i te, które ujrzały światło dzienne po raz pierwszy.
Biskup z ikrą
Zanim powstała obecna świątynia, przy Rynku stał kościół, którego część murów pochodziła z początków powstania miasta, a więc już z XIII wieku – mówi Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu, kurator wystawy.
Istotny wpływ na powstanie obecnej świątyni miał biskup wrocławski Georg Kopp. Duchowny z wielkim rozmachem wspierał budowę kościołów, klasztorów i kaplic na terenie swojego biskupstwa. Przyczynił się wydatnie do powstania ok. 250 tego typu obiektów. W Wodzisławiu zaczęło się od jego wizyty na bierzmowaniu w 1905 r. Stara świątynia nie była w najlepszej kondycji, gdyż pożar miasta w 1822 r. bardzo ją uszkodził, co uwidaczniało się w spękanych murach. Ponadto kościół ten nie odpowiadał już wielkością rozrastającemu się miastu. Po rozmowach z ówczesnym proboszczem wodzisławskiej parafii Henrykiem Weltike zdecydowano się przygotować misterny plan budowy świątyni, którego nie chciał wesprzeć właściciel dominium Fritz-Frieadlander von Fuld. Ówczesne prawo nakazywało, że musiał on jako kolator kościoła pokryć 2/3 kosztów jego budowy. Projekt kościoła wykonał architekt wrocławski Ludwik Schneider, który zaprojektował 47 obiektów sakralnych. Wiele z nich stoi do dzisiaj w naszym regionie, jak choćby okazała bazylika rybnicka, czy kościół neogotycki w Rydułtowach.
Konieczne oszczędności
Budowa ruszyła w 1909 r. W inicjatywę bez reszty zaangażował się proboszcz Weltike, który zmarł w maju 1911 r., pięć miesięcy przed konsekracją kościoła. Z dokumentów wynika, że na inwestycję wydano 141 tys. marek. Pierwotny projekt wodzisławskiej świątyni nieznacznie odbiega od tego, co obserwujemy dzisiaj. Z uwagi na konieczne oszczędności zrezygnowano m.in. z budowy piętrowej zakrystii, nieco inaczej miała wyglądać wieża.
Rewolucyjne zmiany
W czasie II wojny światowej zbombardowano wieżę kościoła. Zniszczeniu uległo również zadaszenie a wnętrze świątyni zostało sprofanowane przez wojska rosyjskie. Pod koniec lat sześćdziesiątych, po Soborze Watykańskim II, rozebrano nastawę ołtarza głównego w prezbiterium, a także dwa ołtarze boczne – różańcowy i ołtarz św. Józefa. Ks. Bogusław Płonka, który został tutaj proboszczem w 1998 r. za cel postawił sobie przywrócenie kościołowi dawnego blasku. Zdecydował o odbudowaniu hełmu wieży (nowa kopuła pojawiła się w sierpniu 2001 r.), a także o odbudowaniu pierwotnego, neogotyckiego ołtarza. Dzięki życzliwości wiernych i ich wsparciu finansowemu udało się tego dokonać w tym roku. – Proboszcz Płonka przeprowadził w tej świątyni rewolucyjne zmiany. Miał odwagę podjąć się zadań, które wydawały się niemożliwe do zrealizowania. Udało się, dzięki czemu w piękny sposób wracamy do tradycji i naszych korzeni – mówi Sławomir Kulpa.
Rafał Jabłoński