W Rydułtowach więcej dawców narządów niż w Wodzisławiu
POWIAT – Na 34 śląskie szpitale zgłaszające dawców do przeszczepów, rydułtowska lecznica jest na 14. miejscu, a ZOZ w Wodzisławiu na miejscu 22. Pierwszy ze szpitali w latach 1999-2011 zgłosił 15 dawców, drugi 4.
Szpitale województwa śląskiego coraz częściej zgłaszają dawców, których narządy mogą uratować życie śmiertelnie chorym ludziom. Liderem wśród nich jest Szpital św. Barbary w Sosnowcu. Zanotowano tutaj 212 pobrań. W całym województwie od 1999 r. było ich 645.
Na liście szpitali, w których pobrano narządy dla ratowania chorych, są 34 placówki. Jedne z nich mają duże oddziały intensywnej terapii, inne tylko kilkułóżkowe. To o niczym jednak nie decyduje, bo małe szpitale – jak choćby ten w Pszczynie – pod względem liczby zgłoszeń często wyprzedzają wielkie ośrodki.
Trzeba zapytać rodzinę
Dawcą narządu może być pacjent, u którego doszło do śmierci mózgu. Najczęściej zdarza się to na oddziałach intensywnej terapii, ale także na neurochirurgii, neurologii i oddziałach urazowych. Śmierć pnia mózgu może wystąpić z powodu obrażeń doznanych w wypadku samochodowym, a także po udarze. Wtedy organy zmarłej osoby mogą posłużyć do ratowania życia innych osób.
Trzeba zapytać rodzinę
W tym miejscu zaczyna się rola koordynatorów przeszczepów. To oni muszą zgłosić do Poltransplantu – instytucji koordynującej program przeszczepów w Polsce – że na ich oddziale znajduje się potencjalny dawca. Muszą też zapytać rodzinę, czy ich bliski nie był przeciwny transplantacji.
Wreszcie trzeba zwołać komisję lekarską, która dwukrotnie przeprowadzi badanie potwierdzające, że u pacjenta doszło do śmierci mózgu. Na końcu koordynator przeszczepu musi zorganizować pobranie narządów. Przyjeżdżają po nie ekipy lekarzy i pielęgniarek z wielu szpitali naraz, a wszystko musi się odbyć w tym samym czasie.
Jest lepiej
Liczba koordynatorów przeszczepów w śląskich szpitalach wciąż rośnie – temu między innymi zawdzięczamy wzrost liczby pobrań narządów. Po kryzysowym roku 2009, kiedy pobrań było tylko 36, w tym roku ich liczba może być nawet dwukrotnie większa.
(red)