Zmiany w egzaminach odłożone, oblężenie ośrodków spada
REGION – Nowe egzaminy teoretyczne na prawo jazdy od przyszłego roku
Zamiast 11 lutego zmienione zasady egzaminu teoretycznego na prawo jazdy zaczną obowiązywać najwcześniej w styczniu 2013 roku. To efekt nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami wprowadzonej przez sejm na wniosek ministerstwa transportu. Ministerstwo doszło do wniosku, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego nie zdążą przygotować właściwie systemu informatycznego. Przez to wejściu w życie nowych zasad groził chaos narażający zdających na dodatkowy stres. Ruch rządzących spowodował, że przynajmniej do końca tego roku egzaminy na prawo jazdy będą się odbywać według dotychczasowych reguł. Czas pokaże, czy WORD–y będą gotowe na styczeń.
Dwa miesiące czekania
Przesunięcie o blisko rok wprowadzenia nowych zasad egzaminu teoretycznego jest już odczuwalne w ośrodku terenowym WORD w Rybniku, gdzie zdaje sporo kursantów z naszego terenu. – Nie mamy już tylu zgłoszeń – potwierdza Krzysztof Szczerbak, odpowiedzialny za egzaminatorów w Oddziale Terenowym WORD w Rybniku. – Nie oznacza to jednak, że jest mało chętnych. Osoby, które pierwszy raz podchodzą do egzaminu z mocy prawa termin egzaminu muszą mieć wyznaczony w ciągu miesiąca od ukończenia kursu i to udaje się zapewnić. Natomiast poprawkowicze czekają około 2 miesięcy. – Wolne terminy dla osób chcących ponownie podejść do pełnego egzaminu poprawkowego są pod koniec marca. Jeśli ktoś chce powtórzyć tylko część teoretyczną, może liczyć na termin w ciągu miesiąca – mówi Krzysztof Szczerbak.
Łatwiej wykuć niż pomyśleć
Co spowodowało panikę kursantów i chęć uniknięcia nowego egzaminu teoretycznego? Mówiąc krótko – konieczność szybkiego myślenia zamiast wyuczenia się na pamięć. Obecnie zdawanie teorii oznacza konieczność prawidłowej odpowiedzi na co najmniej 16 z 18 pytań, przy czym są to pytania wielokrotnego wyboru. Egzamin trwa 25 minut, co oznacza, że zdający ma około 1 minuty i 20 sekund na każdą odpowiedź. W sumie jest około 500 zagadnień, z których składają się testy. Wszystkie te zagadnienia można kupić, znaleźć w internecie, albo nawet otrzymać jako część materiałów dydaktycznych podczas kursu. Spora część kursantów zamiast starać się zrozumieć zasady ruchu drogowego, wykuwa odpowiedzi na pamięć, byle zdać egzamin. Niejednokrotnie podczas rozmów ze znajomymi starającymi się o prawo jazdy padały słowa, że trzeba zdać egzamin, a potem trzeba się dopiero uczyć jeździć.
Szybkie odpowiedzi
Według nowych zasad egzamin nadal potrwa 25 minut. Będzie się składał z dwóch części. Pierwsza obejmuje 20 pytań wiedzy podstawowej, zobrazowanych zdjęciami lub filmami sytuacyjnymi. Zdający udzielą tylko odpowiedzi „tak” lub „nie”. W tej liczbie 10 pytań ma wysokie znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, 6 – średnie i 4 – niskie znaczenie. Poziom znaczenia odzwierciedla się w punktacji – odpowiedzi nagradzane będą odpowiednio 3 punktami, 2 lub 1 punktem. Egzaminowany ma mieć około 10 sekund na każde pytanie. Jest to nieco więcej czasu, niż potrzeba kierowcy do oceny sytuacji na drodze i podjęcia właściwej decyzji. Chodzi więc o to, aby osoba egzaminowana wykazała się nie tylko wiedzą, ale też refleksem. Potem nastąpi druga część z 12 pytaniami z wiedzy specjalistycznej. Na każde są 3 odpowiedzi, w tym tylko jedna prawidłowa. Połowa pytań ma wysokie znaczenie, 4 – średnie i 2 – niskie. Punktacja za odpowiedzi jest taka sama. Czas na każdą odpowiedź zostaje wydłużony do 30 sekund. W sumie do zdobycia są 74 punkty, egzamin będzie zaliczony w momencie uzyskania 68 punktów.
Ogromna pula
Dodatkowo kursantów przerażała jeszcze jedna rzecz – pula pytań ma się zwiększyć nawet do 3 tysięcy. Tego chyba najbardziej tęgie mózgi nie dałyby rady opanować pamięciowo. Siłą rzeczy trzeba poznać zasady ruchu drogowego, odpowiednio je stosować, nauczyć się czytać znaki i oceniać sytuacje w ruchu ulicznym. To duże wyzwanie dla ośrodków szkolenia kierowców. Instruktorzy będą musieli poświęcić więcej uwagi kursantom. Do tej pory bywały sytuacje, w których zajęcia teoretyczne były fikcją. Ważne, aby kursant wyklepał testy na pamięć.
Tomasz Raudner