Gasną lampy robi się niebezpiecznie
Samorządy w ramach oszczędności wyłączają uliczne latarnie. Niektóre chcą zmniejszyć koszty oświetlenia nawet o 30 proc. Policja ostrzega: to niebezpieczne.
Władze podtarnowskiej gminy Pleśna zanim zaczną oszczędzać na oświetleniu, wyślą komisję bezpieczeństwa. Ma sprawdzić, gdzie można wyłączyć światła, by zagrożenie było jak najmniejsze. W Chełmie nie wyłącza się latarni w okolicach szkół, przedszkoli i przejść dla pieszych.
– U nas nie została powołana żadna specjalna komisja badająca wpływ wyłączania oświetlenia na bezpieczeństwo. Tutaj raczej liczymy się z opinią samych mieszkańców. Jeśli są jakieś wnioski, uwagi, rozpatrujemy je indywidualnie – mówi Barbara Chrobok, rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu. Dodaje, że właśnie po takich interwencjach zdecydowano się przywrócić oświetlenie w trzech punktach dzielnicy Wilchwy.
Przypomnijmy, że w Wodzisławiu na osiedlach: XXX-lecia, Dabrówki, Piastów wyłączono co drugą oprawę oświetleniową w godz. od 23.00 do 5.00 oraz zredukowano moc w parku miejskim poprzez wyłączenie części latarni. W innych miejscach miasta dokonano zmiany nastawienia zegarów sterujących pracą oświetlenia ulic. Dzięki temu wprowadzono w 29 punktach zapalania przerwę nocną od godz. 1.00 do 4.00. Ogólnie wyłączenia dotyczą 26 punktów na terenie Wodzisławia. Te działania połączone z wymianą żarówek na energooszczędne dają oszczędności sięgające nawet ok. 200 tys. zł rocznie.
PAP, raj