Tutaj ludzie marzną co roku
WODZISŁAW – Powtórka z rozrywki, czyli zimne kaloryfery w budynkach w centrum
Ponad 10 lat temu ówczesne władze miasta, przy ul. Jana, Styczyńskiego i Aptecznej, zainstalowały pompy ciepła. Innowacyjna technologia miała zapewnić tanie i ekologiczne ciepło. Miasto zbierało nagrody i pochwały. Dzisiaj zbiera cięgi od mieszkańców, którzy tradycyjnie marzną.
Mieszkańcy się dogrzewają
Tym razem żartów nie ma. Temperatury na zewnątrz nie są łaskawe. Tęgi mróz daje się we znaki. W mieszkaniach, o których mowa temperatura schodzi do… 13 stopni. – Siedzimy poubierani i dogrzewamy maszynkami elektrycznymi – mówi Ryszard Spyra, który nie kryje zdenerwowania. – Kiedy trzeba płacić to są pierwsi. Żeby zadbać o mieszkańców i zapewnić komfort w mieszkaniach to już nie ma nikogo – dodaje mężczyzna. Marznie również pani Irena, jego mama. – Siedzę w ciepłym swetrze, co mam zrobić? – mówi starsza kobieta.
Siadła pompa
Zastosowana tutaj instalacja w okresie dużych mrozów nie sprawdza się. Dwa układy pomp – każdy po trzy sztuki – nie są w stanie odpowiednio ogrzać mieszkań. Każdy z układów zasila inne budynki. Na domiar złego pod koniec stycznia zepsuła się jedna z pomp. – Nie ukrywam, że mamy wielki problem. Trudno w szybkim czasie kupić drugą taką pompę. Trzeba ją sprowadzać i czekać. W międzyczasie starą oddaliśmy do naprawy – mówi Grzegorz Syska, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej w Wodzisławiu.
Problemy z przepływem
Do awarii doszło 28 stycznia. Trzy dni później na drzwiach kamienic pojawiła się informacja o awarii. W dalszym ciągu działały dwie pompy. Kaloryfery były letnie. Problem nie zniknął po zainstalowaniu brakującej pompy – już naprawionej. – Okazało się, że bardzo trudno zrównoważyć przepływy wody. Co jakiś czas jedna z pomp się wyłącza – mówi Ryszard Kühn, zastępca dyrektora ds. technicznych w ZGMiR. Nie ma również pewności, czy układ będzie działał odpowiednio, gdy pojawi się nowa pompa.
Co zrobić
Szefostwo wodzisławskiej mieszkaniówki nie jest w stanie zagwarantować, że podczas mrozów w mieszkaniach będzie ciepło. W trwającym sezonie grzewczym niewiele można poprawić. Ludzie będą musieli przetrwać zimę. W przyszłym roku ma być lepiej. Jest szansa, że budynki będą dogrzewane ciepłem z PEC Jastrzębie. – Pierwsze rozmowy już się odbyły. Jest na to zgoda prezydenta miasta, więc działamy. Musimy mieć alternatywę, by w razie awarii czy dużych mrozów uruchomić dodatkowe źródło ciepła – mówi Grzegorz Syska. Dodaje, że mieszkańcy mogą liczyć na zwrot kosztów dogrzewania mieszkań np. urządzeniami elektrycznymi. – Postaramy się to wyliczyć i zwrócić część pieniędzy – kończy dyrektor.
(raj)