Częstowali alkoholem, stracą unijną dotację
RYBNIK – Zamieszanie z finansowaniem. Czy Rybnik będzie musiał oddać pieniądze?
125 tys. zł – tyle może wynieść zwrot dofinansowania, jakie miasto otrzymało od marszałka na cele promocyjne w związku z projektem „Rybnik – Inwestujesz – Zyskujesz”. Urząd marszałkowski dofinansował projekt kwotą 1,59 mln zł (całość kosztowała około 1, 88 mln zł). Za te pieniądze miasto sfinansowało m.in. wykonanie odpowiedniego stanowiska na międzynarodowe targi inwestorów w Cannes i Monachium. W ramach stoiska postawiono specjalny stół multimedialny. – To jest fantastyczna rzecz, bardzo przydatne narzędzie promocji – tłumaczy Adam Fudali. – Za pieniądze marszałka czy za nasze – i tak byśmy go kupili, ponieważ bardzo się przydaje – dodaje włodarz Rybnika. Problem w tym, że według marszałkowskich ustaleń, stołu nie było w projekcie. Oprócz tego, niektóre gadżety Rybnika, rozdawane na targach, nie miały nalepki informującej, kto sfinansował projekt. Szalę goryczy przelewa jednak inna kwestia – Rybnik, podczas targów promocyjnych, gości swego stanowiska częstował alkoholem, co w oczach śląskiego urzędu marszałkowskiego jest jawnym łamaniem prawa. – To sprzeczne z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – mówił niedawno Witold Trólka z biura prasowego marszałka. Innego zdania jest jednak prezydent Fudali. – Urzędnicy marszałka nie mieli żadnych zastrzeżeń, gdy prezentowaliśmy projekt i zawarte w nim elementy, teraz jednak jest inaczej. Kwestia alkoholu – choć może stawia nas w dwuznacznej sytuacji, jest banalna – jest to po prostu taki międzynarodowy zwyczaj, że na tego rodzaju targach pojawiają się eleganckie alkohole. Nie nawoływaliśmy do picia, zresztą okazało się, że jest to alkohol przechodni, bo została ogromna ilość, którą przywieźliśmy z powrotem – tłumaczy Fudali.
(mark)