Mieszkańcy gotowi na przeprowadzkę
NIEBOCZOWY – Wiedzą już w jakim miejscu Nowych Nieboczów zamieszkają
Ponad 40 właścicieli nieruchomości w Nieboczowach wskazało działki, na których chcieliby zamieszkać w Nowych Nieboczowach. W gminie spodziewano się większego zainteresowania, ale niezbędne minimum jest.
Powstaną 52 domy
Nowe Nieboczowy mają powstać na Dąbrowach w Syryni. Wieś ma być nowoczesna i wyposażona we wszelką niezbędną infrastrukturę, jak drogi, kanalizacja, oświetlenie, boisko, kościół, cmentarz, a nawet park i mała oczyszczalnia ścieków. Warunkiem tak bogatej infrastruktury były przenosiny minimum 35 właścicieli. Tymczasem działki pod nowe domy wskazało 43 właścicieli. Kilku mieszkańców wybrało po dwie działki, a jeden nawet trzy. – Bywa, że w Nieboczowach w jednym domu mieszkają rodziny wielopokoleniowe, które w Nowych Nieboczowach wybudują już oddzielne domy. Niektórzy z tych, którzy chcą się przeprowadzić posiadają po dwa domy – tłumaczy wójt. W sumie wskazane zostały więc 52 działki pod budownictwo mieszkaniowe i 2 pod usługi.
Mieszkania komunalne wybuduje gmina?
Liczba chętnych do przeprowadzki może jeszcze wzrosnąć. Wskazania działek nie obejmują osób, które w Nowych Nieboczowach zamieszkają w budynku wielorodzinnym. – A wstępną deklarację na mieszkanie w takim budynku złożyło 12 rodzin. To głównie osoby starsze, czasem samotne – wyjaśnia wójt. Na razie nie wiadomo jednak kto blok wybuduje. Gmina deklaruje, że jest gotowa to zrobić. Ale stawia warunek – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach musiałby najpierw wypłacić odszkodowanie za drogi gminne, które znajdą się w czaszy zbiornika. – Taki budynek może kosztować około 1,5 mln zł – wyjaśnia wójt. Negocjacje trwają.
Zawirowania na górze
Tym co włodarza Lubomi martwi bardziej są zmiany w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej. Ze stanowiska prezesa KZGW odwołany został Leszek Karwowski, co mogło być efektem krytycznego raportu NIK-u dotyczącego zabezpieczeń przeciwpowodziowych na Odrze. Na razie schedę przejął po nim jego dotychczasowy zastępca Janusz Wiśniewski. – Mam nadzieję, że te zmiany nie wpłyną na opóźnienia związane z realizacją zbiornika i nowej wsi. Tym bardziej, że z obecnym szefostwem RZGW współpracuje nam się dobrze – podkreśla wójt.
(art)