Po co kasa dla nadzoru budowlanego?
GODÓW Dlaczego gmina ma dokładać do działań powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, skoro dostaje pieniądze z państwa? Między innymi na ta pytanie odpowiadał inspektor Piotr Zamarski 27 lutego na sesji rady gminy. Radny Henryk Klyszcz mówił, że przekazywanie pieniędzy niepokoi mieszkańców.
W odpowiedzi usłyszał, że dotacja nie jest przymusowa i całkowicie zależy od woli rady. – Możecie przekazać środki albo nie. Postępowanie przygotowawcze, które kończy się wydaniem decyzji o rozbiórce wiąże się z kosztami, chociażby z tytułu opłat sądowych. Stąd prośby do gminy o przekazanie środków na te działania – mówił Piotr Zamarski. Wyliczał, że inspektorat prowadzi na terenie gminy Godów 32 sprawy związane ze stanem technicznym budynków. 10 z nich zakończyło się wydaniem decyzji o rozbiórce. – W kolejnych 8 przypadkach decyzje wejdą wkrótce w życie – opowiadał inspektor. Podkreślał, że wiele spraw udało się wykonać dzięki dofinansowaniu z budżetu gminy. W ubiegłym roku gmina przekazała nadzorowi budowlanemu 5 tys. zł. W tym roku 2,5 tys. zł więcej, z przeznaczeniem na postępowania zmierzające do wyburzenia starych i zagrażających bezpieczeństwu budynków.
Inne pytania dotyczyły kiepskiego stanu infrastruktury nieczynnych już linii kolejowych. – Niektóre mosty kolejowe na terenie gminy zagrażają bezpieczeństwu. Czemu inspektor nimi się nie zajmie? – dopytywał Zygmunt Skupień. – Mosty kolejowe to tzw. tereny zamknięte. Zgodnie z prawem budowlanym organem pierwszej instancji władnym zająć się takimi terenami jest Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego – odpowiedział Zamarski. Gmina już wcześniej zwróciła się z prośbą do nadzoru o reakcję. Powiatowy inspektor przekazał sprawę wojewódzkiemu.
(art)