Radny to nie maszynka do głosowania
MSZANA – Jeżeli ktoś nie może być na sesji, to powinien zrezygnować z diety – mówi radny Marian Grzonka
Radny Marian Grzonka zaproponował nowy sposób dyscyplinowania radnych, nie dbających o obecność na sesji rady miasta. Grzonka chce, by radny, który na sesji będzie mniej niż 2/3 czasu jej trwania, zrezygnował z diety za ten dzień. – Do czego jest potrzebny radny, który notorycznie wychodzi z sesji na długo przed jej zakończeniem? – pyta Marian Grzonka, mówiąc, że w Mszanie jest jedna taka osoba. I odpowiada: „To maszynka do głosowania”. Jeżeli ktoś nie może być na sesji, to powinien zrezygnować z diety.
Jednak w uchwale rady gminy dotyczącej diet radnych nie ma zapisu o tym, ile czasu dana osoba powinna spędzić na sesji. Każdy radny, jeśli musi wyjść wcześniej z posiedzenia, może to zrobić, zgłaszając wcześniej ten fakt u przewodniczącego rady. A jak wygląda frekwencja mszańskich radnych? – Sporadycznie zdarza się, że ktoś zwalnia się z części sesji, bo musi na przykład wcześniej wyjść do pracy – mówi Gertruda Grzonka z biura rady gminy. – Dlatego wydaje się, że nie ma potrzeby wprowadzania nowych zapisów na temat obecności radnych na sesjach.
Sprawa została jednak skonsultowana z radcą prawnym gminy. – Aby dokonać zmian w uchwale dotyczącej zasad wypłacania radnym diet, musi być w tej kwestii wniosek formalny – przypomina Gertruda Grzonka. – Jeśli taki będzie, zostanie przedstawiony przewodniczącemu rady, a potem najprawdopodobniej sprawa będzie dyskutowana na komisji budżetowej lub spraw społecznych. Jeśli komisja zaopiniuje wniosek pozytywnie, to propozycje zmiany uchwały można będzie przygotować na kolejną sesję.
(abs)