Kto skorzysta gdy sześciolatki trafią do szkół
WODZISŁAW – Spotkania z rodzicami mają przekonać niezdecydowanych
Obowiązek szkolny nałożony będzie na sześciolatków w 2014 r. Mimo iż ministerstwo przesunęło reformę o dwa lata, w dalszym ciągu przekonuje, że posyłanie dzieci 6-letnich do szkół jest korzystne. Zachęcają do tego pracownicy kuratorium oświaty, urzędnicy na szczeblu miejskim oraz dyrektorzy szkół. 12 marca w Szkole Podstawowej nr 3 w Wodzisławiu odbyło się spotkanie z rodzicami, na którym przekonywano ich do wcześniejszego zapisywania maluchów do podstawówek. Drugie odbędzie się 20 marca w SP 10 o godz. 17.00. Wezmą w nim udział przedstawiciele Kuratorium Oświaty w Katowicach. Podobne spotkania organizują dyrektorzy innych placówek.
Oszczędności
W akcję promującą naukę szkolną sześciolatków włączyła się Ludwika Kłosińska, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Wodzisławiu. Przekonuje, że wynikają z tego głównie korzyści. – Zmieniła się podstawa programowa dla dzieci sześcioletnich, co powoduje, że zajęcia przedszkolne nie są już wystarczające dla rozwoju dzieci w tym wieku. Niejednokrotnie przerabiały już omawiany materiał i w przedszkolu się nudzą – mówi pani naczelnik. Nie ukrywa, że im więcej dzieci trafi do szkół, tym mniej pieniędzy wyda miasto. Miesięczny pobyt dziecka w przedszkolu kosztuje ok. 6 tys. zł. Pieniądze musi wyłożyć miasto, ponieważ rządowa subwencja oświatowa w przypadku przeszkoli nie jest wypłacana. Przysługuje natomiast na każde dziecko uczęszczające do szkoły.
Zrobić miejsce młodszym
Większa liczba dzieci sześcioletnich w szkole oznacza więcej miejsca w przedszkolach dla dzieci 3 i 4-letnich. Może się bowiem okazać, że wiele z nich będzie musiało pozostać pod opieką rodziców lub dziadków. W tym roku w Wodzisławiu jest 462 dzieci w wielu 6 lat. Gdyby wszystkie maluchy pozostały w przedszkolach miejsca zabraknie dla 160 dzieci młodszych. Tak więc przejście do szkół blisko 40% sześciolatków likwiduje problem braku miejsc. – Teoretycznie, ponieważ rodzice zapisują dzieci do przedszkoli położonych najbliżej miejsca zamieszkania. Zdarza się więc, że w jednej placówce brakuje miejsc, a w sąsiedniej jest ich sporo. To oznacza, że w skali całego miasta miejsca są, a dzieci ciągle czekają w kolejce – wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Szkoły przygotowane
Przeciwnicy wysyłania sześciolatków do szkół mówią o zabieraniu im dzieciństwa i nie przygotowaniu szkół na ich przyjęcie. Ludwika Kłosińska zapewnia, że w Wodzisławiu takiego problemu nie ma. – Nasze szkoły posiadają odpowiedni sprzęt i pomoce dydaktyczne wykorzystywane w nauce dzieci najmłodszych. Poza tym w klasach mamy kąciki relaksacyjne dające namiastkę przedszkola. Rodzice nie muszą się również martwić co dziecko będzie robić po lekcjach. Do września każda ze szkolnych świetlic zostanie dostosowana do potrzeb sześciolatków. Będą oni mogli przebywać tutaj od godz. 7.00 do 16.00 – twierdzi pani naczelnik. Jej zdaniem idealną sytuacją byłoby gdyby całe grupy przedszkolne dzieci 6-letnich trafiały do szkół i tam tworzyły pierwszą klasę. W przypadku zespołów szkolno-przedszkolnych istnieje możliwość, by wraz z dziećmi do szkoły przechodził także ich nauczyciel.
(raj)