Rzeźbili w drewnie... piłami łańcuchowymi
GODÓW – SKRBEŃSKO – Niezwykły plener rzeźbiarski u miejscowej artystki
W ubiegłym tygodniu przez kilka dni w Skrbeńsku wyraźnie słychać było dźwięk pracujących pił do cięcia drewna. Można było odnieść wrażenie, że brygada drwali intensywnie pracuje przy wycince drzew. Tymczasem to grupa artystów amatorów rzeźbiła w drewnie. Plener artystyczny zorganizowano u Bogumiły i Ireneusza Canibołów.
To ma sens
Wykonywanie rzeźby za pomocą piły łańcuchowej to stosunkowo nowy gatunek artystyczny. Najbardziej doświadczony z uczestników pleneru w Skrbeńsku Zenon Stańko, emerytowany górnik z rybnickich Zebrzydowic, piłą rzeźbi od 2005 roku. Natomiast rzeźbieniem jako takim zajmuje się już od 30 lat. Zaczynał od małych grafitowych figurek, którym nadawał kształt za pomocą zaostrzonych kawałków metalu. Teraz rzeźbi w dwumetrowych klocach drewna. Na plenerze był w zasadzie mistrzem dla pozostałych uczestników. Podkreśla, że wykorzystanie piły łańcuchowej do rzeźbienia jest nie tylko fanaberią, ale ma również praktyczne uzasadnienie. – Tradycyjne wykonanie rzeźby za pomocą dłuta trwa około miesiąca. Używając piły skracamy ten czas do kilku dni – opowiada pan Zenon.
Rzeźby dopieszczają
Najlepsze do tego typu rzeźbienia jest drewno z topoli. Nie pęka i jest dość miękkie. Za pomocą piły nadaje się rzeźbie ogólny zarys. Szczegóły powstają z reguły przy pomocy tradycyjnego dłuta. – Generalnie piłą można w drewnie zrobić wszystko. Można całą rzeźbę wykonać piłą, ale ona szarpie drewno, które jest wtedy takie trochę pojeżone. Lepiej więc do dopieszczenia rzeźby użyć tradycyjnych narzędzi – wyjaśnia Marek Mocko z Jastrzębia-Ruptawy, rzeźbiąc w drewnie postać wikinga. Kiedy rzeźba jest gotowa, obowiązkowo należy zabezpieczyć ją przed działaniem czynników zewnętrznych. Z reguły więc pokrywa się ją drewnochronem.
Normalna piła ze specjalną prowadnicą
Co ciekawe, do rzeźbienia używa się standardowych pił łańcuchowych, spalinowych bądź elektrycznych. Ale w domu lepiej takiej piły nie wykorzystywać do samodzielnych prób. Łatwo można doprowadzić do tragedii. Najlepiej zaczynać pod okiem kogoś doświadczonego. Piły używane do rzeźbienia mają jedną, ale bardzo istotną różnicę w stosunku do pił używanych do cięcia. Tradycyjna prowadnica łańcucha jest tu wymieniona na specjalną prowadnicę carvingową, wymyśloną specjalnie do rzeźbienia, a także w drobniejszy łańcuch. – Dzięki temu można rzeźbić czubkiem piły. Przy normalnej prowadnicy byłoby to nie do pomyślenia, bo piła by odbijała, szarpała. Zajęcie byłoby szalenie niebezpieczne – wyjaśnia Bogumiła Caniboł, znana w regionie artystka. – Oczywiście tak czy owak trzeba uważać, bo jak każde urządzenie mechaniczne piła jest niebezpieczna i trzeba się z nią obchodzić ostrożnie – zaznacza.
(art)