Upadająca leśniczówka została uratowana
ŁAZISKA – Tuż pod lasem powstał myśliwski dworek
Około 100 lat temu, znajdujący się na skraju lasu w Łaziskach budynek należał do hrabiego Larysza. Mieściła się w nim siedziba zarządcy dóbr tego wielkiego posiadacza ziemskiego. U schyłku wojny w dworku zorganizowany został polowy szpital wojsk radzieckich. Po wojnie budynek przeszedł na własność Lasów Państwowych. Znajdowała się w nim leśniczówka. W połowie lat 90. opuszczony już budynek zaczął niszczeć. Stał się miejscem schadzek młodzieży i różnych podejrzanych elementów. Kilka lat później zabudowania gospodarcze, w których znajdowała się pasza dla leśnych zwierząt uległy spaleniu. Najprawdopodobniej ktoś podłożył ogień. Wydawało się, że dworek upadnie do reszty i wkrótce zostaną z niego jedynie ruiny. Lasy Państwowe nie bardzo miały chęć i środki, by utrzymywać w dobrej kondycji sporej wielkości obiekt.
Leśniczówka uratowana
Na szczęście w 2002 roku zaczęła się nowa historia obiektu. Wtedy budynek od Skarbu Państwa odkupił podleśniczy Janusz Ciszek. Po wielu latach remontu dworek powoli podnosi się z upadku i przechodzi drugą młodość. Nie pójdzie w ślady dworku z Godowa, który w ostatnich 20 latach nie miał szczęścia do właścicieli i popadł w taką ruinę, że w końcu jedynym wyjście było jego wyburzenie.
Miejsce dla tych, co lubią spokój i ciszę
Dzięki zaradności właścicieli dworku w Łaziskach ma on szansę stać się przytulnym miejscem do wypoczynku. – Zamierzamy prowadzić tu gospodarstwo agroturystyczne – przyznają właściciele. Okolica do tego jest wymarzona. Z jednej strony budynek otacza ściana lasu. Z drugiej polana. Mimo, że do węzła autostrady jest zaledwie kilkaset metrów, to sam dworek znajduje się na uboczu. Można skorzystać z znajdującego się obok na polanie, dużego grilla. W środku czekają 2,3,4-osobowe pokoje. Istnieje możliwość wykupienia wyżywienia. Jeśli ktoś szuka ciszy i spokoju, to tu na pewno go znajdzie. Już teraz zdarza się, że przyjeżdżają tu wypocząć ludzie z centralnej Polski.
(art)