Przeprowadzili się w 13 godzin
Ewa Malinowska i jej syn Gracjan są pierwszymi szczęśliwymi lokatorami jednego z trzech nowych budynków komunalnych przy ul. Korfantego w Rydułtowach
RYDUŁTOWY – Teraz możemy uznać, że to był tylko zły sen – tak mówi Ewa Malinowska o okresie, kiedy wraz z 19-letnim synem i suczką Sonią mieszkała jeszcze w familoku przy ulicy Barwnej w Rydułtowach. – Samo lokum nie było złe, bo na poddaszu wyremontowane. Czar prysł w momencie, kiedy wychodziło się na klatkę schodową albo przed blok – wspomina pani Ewa, która, żeby wyprowadzić swoją pupilkę na spacer, musiała najpierw brać ją na ręce i znosić ze schodów, żeby zwierzę nie zostało zaatakowane przez... pchły zadomowione na klatce. Do tego pijackie awantury sąsiadów, a w związku z tym częste wizyty mundurowych. – Jak już słyszałem mocne pukanie do drzwi, to wiedziałem, że policja. Zawsze przychodzili do nas, żeby wypytać o szczegóły różnych zdarzeń, bo z nami nigdy nie było problemów – tłumaczy Gracjan, uczeń ZST w Wodzisławiu.
Ekspresowa przeprowadzka
Kiedy pani Ewa, która wniosek o przydział innego niż przy Barwnej lokum komunalnego złożyła prawie 4 lata temu, dowiedziała się, że ma przyjść na oglądanie nowego mieszkania przy Korfantego, nie posiadała się z radości. – Mama zadzwoniła do mnie, gdy byłem w szkole. Zwolniłem się z lekcji, wsiadłem w pierwszy lepszy autobus i pojechałem na miejsce – relacjonuje Gracjan. – Syn jest już na tyle dorosły, że ważne dla nas rzeczy zawsze załatwiamy razem – dodaje pani Ewa. Po dopełnieniu wszelkich formalności nastąpiła przeprowadzka. Trwała jeden dzień, dokładnie 13 godzin. – Zaczęliśmy z kolegami w piątek, 9 listopada, o godz. 12.00. Nawet nie wyciągaliśmy rzeczy z szaf. Po prostu owijaliśmy meble folią i ładowaliśmy do niewielkiej przyczepki. Łącznie wykonaliśmy jakieś 12 kursów. Skończyliśmy o 1.00 w nocy i dosłownie urwał nam się film ze zmęczenia. Każdy z nas położył się, gdzie tylko się dało. Ja nie miałem nawet poduszki, liczyło się przede wszystkim to, że nie nocuję już na Barwnej – cieszy się 19-latek, który najgorzej wspomina poranki w starym familoku. – I ten widok na Nacynę... Człowiek budził się i na starcie nic mu się nie chciało – wzdryga się na samą myśl.
Pierwsze porządki, pierwsze święta
Sprzątanie i urządzanie mieszkania po szalonej przeprowadzce trwało jeszcze kilka dni. Czynnościom tym towarzyszyły hektolitry wypitej kawy. – Jesteśmy naprawdę szczęśliwymi pierwszymi lokatorami. Mieszkanie może nie jest duże, ale bardzo przytulne i ładnie wykończone. Wszystko jest w najmniejszych szczegółach dopracowane – zachwala pani Ewa i wskazuje na wykafelkowaną łazienkę i aneks kuchenny, starannie pomalowane ściany, zainstalowaną kuchenkę i armaturę sanitarną, w tym wannę, toaletę czy umywalkę. Nadchodzące święta Bożego Narodzenia rodzina Malinowskich spędzi w nowym mieszkaniu. – Nie ruszę się stąd! Wołami mnie nie wyciągną – śmieje się Gracjan. – Choinka stanie na honorowym miejscu, pod oknem. Zaproszę starszego syna z rodziną – planuje pani Ewa.
Tak masz, jak dbasz
Pani Ewa podkreśla, że długo będzie wdzięczna tym wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu jej i Gracjanowi mieszkania. – Opłacało się zabiegać o swoje i płacić regularnie za poprzednie mieszkanie. Zawsze powtarzałam, że to dla nas jedyna szansa. Wreszcie mam komfort psychiczny – zaznacza kobieta. – Mama zawsze uważała na to, jak wydawać pieniądze, by w pierwszej kolejności wystarczało na wszystkie potrzebne opłaty – dodaje Gracjan.
Magdalena Sołtys
W sumie w trzech blokach przy Korfantego znajdzie się 57 mieszkań komunalnych. Pierwszy budynek został oddany do zasiedlenia, a lokatorzy otrzymali klucze. – My, jako inwestor, odebraliśmy już drugi budynek, ale musimy czekać na decyzję o pozwoleniu na użytkowanie, którą wydaje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego – tłumaczy Mariusz Szewczyk, naczelnik Wydziału Infrastruktury w Urzędzie Miasta Rydułtowy. Z kolei w przypadku trzeciego budynku wykonawca zgłosił już zakończenie robót. Teraz mają nastąpić dalsze formalności, które również zmierzają do uzyskania decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. – Wszystko to planujemy zakończyć w bieżącym roku. Zdecydowaliśmy się na częściowe odbiory budynków, by część mieszkańców mogła jak najszybciej zamieszkać. Chciałbym podkreślić, że w związku z inwestycją mamy pięć miesięcy przyspieszenia, bo pierwotnie miała ona zostać zakończona w maju przyszłego roku – cieszy się Szewczyk.