Przez poślizgi z terminami budowa Nowych Nieboczów zagrożona
Pozwolenie na budowę zapewnione, ale problemów ze zbiornikiem nie brakuje
LUBOMIA Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach jest bliski zerwania kontraktu z konsultantem wsparcia technicznego czyli niemiecko-holendersko-polskim konsorcjum. Zadaniem konsultanta jest m.in. przygotowanie dokumentacji i nadzór inżynierski nad realizacją zbiornika. Kontrakt z nim został podpisany w listopadzie 2009 roku i opiewał na 15 mln euro. Wtedy jeszcze mówiło się o tym, że pozwolenie na budowę zbiornika zostanie uzyskane w 2010 roku, a obiekt będzie gotowy do końca 2014 roku i rozliczony rok później. Daty te okazały się nierealne. RZGW za poślizg częściowo obarcza właśnie konsultanta. – Miały być gotowe różne dokumenty, a tak nie było – mówi Tomasz Cywiński, dyrektor RZGW. W najbliższych dniach mają się odbyć rozmowy ostatniej szansy, po których będzie wiadomo czy współpraca potrwa dalej, czy zostanie przedwcześnie zakończona. W przypadku zerwania kontraktu może to skomplikować rozpisanie przetargu i w efekcie opóźnić realizację inwestycji. Jednym z zadań konsultanta jest bowiem przygotowanie specyfikacji przetargowej. Szef RZGW zapewnia jednak, że komplikacji nie będzie. – Bylibyśmy niepoważni gdybyśmy zerwali kontrakt nie mając planu B co do dalszego wsparcia tej budowy – mówi szef RZGW. Szczegółów nie chce jednak zdradzić.
Zawirowania wokół konsultanta martwią Czesława Burka, wójta gminy Lubomia. Jeśli umowa z konsultantem zostanie zerwana, to wówczas rozpoczęcie budowy wsi może odwlec się w czasie. W najbliższych dniach gmina miała podpisać z RZGW porozumienie o tym, że to gmina będzie odpowiedzialna za budowę infrastruktury technicznej wsi. – Projekt porozumienia przewidywał udział konsultanta, który miał pełnić nadzór inwestorski nad budową wsi. Konsultant jest również w posiadaniu projektu na budowę oczyszczalni ścieków dla nowej wsi. Jeśli umowa z nim zostanie zerwana, to w naszym porozumieniu z RZGW będą się musiały znaleźć dodatkowe zapisy, określające kto w zamian wykona nadzór inwestorski i kto dołączy projekt oczyszczalni – wyjaśnia Czesław Burek. On akurat współpracę z konsultantem określa jako dobrą. – Od kiedy został zatrudniony sprawy nowej wsi wyraźnie uległy przyspieszeniu– mówi wójt Lubomi.
Artur Marcisz
NIK nie zostawia suchej nitki na RZGW
W październiku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym krytycznie wypowiedziała się m.in. o budowie zbiornika Racibórz Dolny. Nieprawidłowości po stronie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach doprowadziły do istotnych opóźnień w realizacji Projektu. Zgodnie z założeniami Programu dla Odry 2006 Zbiornik Racibórz miał zostać oddany do użytku do końca 2011 roku. Jednak do tego czasu wydano zaledwie 75,4 mln zł, tj. ok. 6 proc. kwoty przeznaczonej na ten cel, a RZGW nawet nie przystąpił do budowy zbiornika. Nie sporządził pełnej aktualnej dokumentacji projektowej, nie uzyskał zezwolenia na realizację inwestycji ani nie wybrał wykonawcy robót. Opóźnienia częściowo wynikały z przyczyn obiektywnych, jak np. zmian przepisów prawa, ale w dużej mierze były zależne od RZGW. Przewlekłe przygotowania do budowy zbiornika, nieumiejętność rozwiązywania pojawiających się problemów, nieefektywna współpraca z Konsultantem Wsparcia Technicznego, nieuzyskanie praw autorskich do dokumentacji projektowej – to tylko niektóre z powodów opóźnień – czytamy w części raportu poświęconej budowie zbiornika.