Wodzisławianka skazana za palenie śmieci w piecu
WODZISŁAW. Straż miejska liczy na to, że pierwszy wyrok, który zapadł w sądzie podziała odstraszająco
Sąd Rejonowy w Wodzisławiu uznał mieszkankę winną spalania w piecu śmieci. Wymierzył jej karę 300 zł grzywny. Dodatkowo obciążył ją kosztami sądowymi wynoszącymi 80 zł. Sprawę do sądu skierowała we wrześniu Straż Miejska w Wodzisławiu. Strażnicy kontrolowali piec wodzisławianki razem z pracownikami referatu ochrony środowiska urzędu miasta. Stwierdzili, że spala nieczystości. Zamierzali ukarać ją mandatem. Wodzisławianka odmówiła jego przyjęcia. Twierdziła, że do palenia używa węgla. Zgodziła się na pobranie próbek i oddanie ich do analizy. Wyniki, które nadeszły z laboratorium Politechniki Krakowskiej nie pozostawiły wątpliwości – w próbce popiołu występują metale ciężkie jak cynk, miedź i nikiel, dowodzące spalania odpadów. Dla sądu ten dowód był wystarczający do wymierzenia kary mieszkance. – Sąd mógł zastosować karę grzywny w wysokości do 5 tys. zł. Przy wymierzaniu kary bierze też pod uwagę sytuację materialną pozwanej osoby. 300 zł to nie jest tak mało. My możemy wystawić mandat do 500 zł. Gdyby zasądzona grzywna wynosiła 100 zł, złożylibyśmy odwołanie – mówi komendant Straży Miejskiej Janusz Lipiński
W Wodzisławiu był to pierwszy proces w sprawie niedozwolonego spalania odpadów w piecu, prawdopodobnie nie ostatni. Sprawy do sądów kierowane są w momencie odmowy przyjęcia mandatów. W tym roku straż miejska ukarała mandatami 4 osoby za palenie odpadów. Wodzisławianka była pierwszą, która odmówiła przyjęcia mandatu.
Tomasz Raudner