Radny Serwotka o swoim procesie
Ireneusz Serwotka, radny powiatowy 29 listopada na ostatniej sesji rady powiatu odniósł się do rozpoczętego procesu sądowego, w którym występuje jako oskarżony o przyjęcie 20 tys. zł łapówki.
Prokuratura uważa, że przyjął pieniądze z PZPN przeznaczone na szkolenie młodzieży. Radny powiedział, że łapówki nie przyjął, nie czuje się winnym, stąd zabiera głos na sesji. – Jestem posądzony o przyjęcie korzyści majątkowej w wysokości 20 tys. zł. To nic innego, jak łapówka. Ta korzyść, jak twierdzi prokurator, 3 września wpłynęła na moje konto. Rzadko się zdarza, żeby łapówki ktoś przyjmował na konto. Oświadczam jako wieloletni samorządowiec, że jeżeli nastąpi jakakolwiek zmiana w tym zakresie, czyli będę uważał, że faktycznie mam szansę być skazanym, to niezwłocznie poinformuję o tym wysoką radę. Oczywiście każdy może powiedzieć, no tak, łatwo mówić, że czuję się niewinnym, ale proszę mi wierzyć, że naprawdę czuję się niewinnym. Jestem do dyspozycji, jeśli państwo stwierdzą, że moja obecność w jakiś sposób obniża rangę wysokiej rady – mówił Ireneusz Serwotka.
Wyjaśniał, że pieniądze to zwrot części zaległego wynagrodzenia z klubu za rok 2010. Tłumaczył, że zapłacił od tego podatek. Cieszy się, że proces ruszył i ma nadzieję, że wkrótce zapadnie sprawiedliwy wyrok. Radny powiedział też, że prosi o sygnał, jeśli ktoś uważa, że jego dalsza praca w radzie powoduje u niego dyskomfort. Eugeniusz Wala, przewodniczący rady powiatowej powiedział, że radny Serwotka mówiąc te słowa dał dowód swojego wysokiego standardu. Przewodniczacy zaznaczył, że stosuje się domniemanie niewinności, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby radny dalej uczestniczył w pracach rady.
(tora)