Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Krótko po zamieszczeniu na portalu nowiny.pl informacji o śmiertelnym zatruciu alkoholem w Gołkowicach zadzwonił do mnie kolega. Zapytał, czy dołączona do newsa fotografia butelki jest przypadkową ilustracją, czy też pokazuje naczynie, w którym znajdował się zatruty trunek. Chyba zamarł słysząc, że zdjęcie pokazuje pustą butelkę w domu ofiar. Piszę „chyba”, bo nie widziałem wyrazu twarzy kolegi, ale w słuchawce przez dłuższą chwilę było cicho. Kolega pytał, bo powiedział mi, że w domu ma identyczną butelkę. Pełną. Dostał w prezencie i dotąd nie otwierał. Zorientował się, że na jego butelce, tak samo jak na tej na zdjęciu nie ma naklejonej akcyzy. Uświadomiliśmy sobie, ile dzieliło go od nieszczęścia. Szukam mądrej puenty i nie znajduję. Tylko stwierdzam, że byłoby to bezsensowne nieszczęście.
Piszę ten felieton przed sylwestrową nocą. Czytacie go, drodzy Czytelnicy, już w nowym roku. Mam nadzieję, że ta szalona noc nie przyniosła żadnego nowego bezsensownego nieszczęścia, i że była początkiem udanego roku. Pisząc udanego mam na myśli normalnego. Wbrew pozorom żyć normalnie jest tak prosto. Dlatego życzę Wam i sobie, aby ten rok był normalny, aby na pytanie „jak leci” można było odpowiedzieć „po staremu”.