Spółdzielnia ROW wspiera lokatorów z pomysłem
WODZISŁAW Członkowie SM ROW mający zamiar zakładać w obejściach bloków czy ogólnie na terenach spółdzielczych kwietne rabaty, albo ogródki z krzewami, mogą liczyć na wsparcie Spółdzielni. Wystarczy, jak zgłoszą taki pomysł w swojej administracji, radzie osiedla czy zarządowi spółdzielni.
– Kiedy opiszą, czego potrzebują, ziemi, kwiatów, nasz zaopatrzeniowiec jedzie pod adres, skąd mieszkańcy chcieliby te rzeczy i kupuje. Mieszkańcy potem sami sobie sadzą rośliny, plewią, pilnują – mówi Jan Grabowiecki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej ROW. W zeszłym roku było 15 zgłoszeń mieszkańców. Wniosek 14 spółdzielnia rozpatrzyła pozytywnie. Piętnastego zgłoszenia SM ROW nie zrealizował z powodu sporu między samymi mieszkańcami. Nie wszyscy przyklasnęli idei kwietnika.
– Mieszkańcy zwykle zaczynają się zgłaszać do nas, kiedy już pogoda pozwala na prace ziemne. Sam chodzę po osiedlach, kiedy widzę mieszkańców plewiących czy porządkujących grządki, pytam czy czegoś potrzebują – mówi prezes.
Spółdzielnia wspiera mieszkańców w temacie zieleni od lat.
Chlubą mieszkańców jest osiedlowy ogródek przy ul. Wyszyńskiego. To laureat, zarazem faworyt różnego rodzaju konkursów na najładniejszy ogródek. Cieszy oczy kwiatami, krzewami, ale też krasnalami, czy wiatrakiem. Ładnie obsadzone roślinnością obejścia bloków znajdziemy m.in. na osiedlach Dąbrówki, XXX-lecia, przy ul. Wojska Polskiego, Waryńskiego. Niewykluczone, że w tym roku dojdą kolejne osiedlowe oazy zieleni.
Spółdzielnia przed laty organizowała konkursy na najładniejszy ogródek i obejście. Ostatni odbył się 2 lata temu. Jan Grabowiecki zapowiada powrót do konkursu. – W tym roku mamy zamiar uporządkować zieleń. Zamierzamy dopingować mieszkańców do jeszcze większego zaangażowania w dbanie o ogródki, bo spółdzielnia będzie obchodzić w przyszłym roku 90-lecie istnienia. To zobowiązuje – mówi prezes.
(tora)