Na wstępie
Tomasz Raudner - Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Na pracę archeologów patrzę dwojako. Kibicuję im, kiedy wiem, że są w trakcie badań mogących przynieść ważne i ciekawe informacje. Kiedy jednak wiem, że ich obecność na konkretnym terenie może opóźnić jakąś ważną inwestycję, udziela mi się niecierpliwość osób bezpośrednio inwestycją zainteresowanych – ileż można miotełką rozgarniać piasek? W przypadku prac wodzisławskich archeologów przy ul. Minorytów zdecydowanie im kibicowałem. I jeśli się niecierpliwiłem, to tylko dlatego, że przeciągał się moment ogłoszenia wyników badań. A te rzeczywiście są przełomowe. Wiadomo już, że początki Wodzisławia sięgają połowy XIII wieku, choć historycy w to powątpiewali. Jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że rozwiewanie wątpliwości co do metryki Wodzisławia nie jest tematem spędzającym szaremu człowiekowi sen z powiek, to uważam, że to odkrycie zasługuje na chwilę uwagi. Na przykład podczas spaceru wodzisławską starówką w niedzielne świąteczne popołudnie. Bo wierzę, i tego Wam Drodzy Czytelnicy życzę, że w święta Wielkiej Nocy będziemy cieszyć się nie tylko pogodą ducha, ale też pogodą za oknem.