Nautica potrzebuje więcej pieniędzy z gminy
Dyrekcja pływalni nie chce zarabiać na podwyżkach cen biletów, żeby nie tracić klientów
GORZYCE Spadają dochody basenu Nautica. Dlatego gmina musi wysupłać więcej grosza na dotację do funkcjonowania pływalni.
Sytuację basenu na ostatniej sesji rady gminy przedstawił Arkadiusz Poloczek, dyrektor Gminnego Ośrodka Turystyki, Sportu i Rekreacji Nautica. – W zeszłym roku nastąpił 10-procentowy spadek dochodów z tytułu działalności pływalni – mówi Poloczek. Na to nałożyły się drastyczne podwyżki cen za media, które wraz z płacami stanowią 80 proc. wydatków GOTSiR Nautica. – Od 2008 roku energia podrożała o 40 proc., woda o 20 proc., gaz o 60 proc., a ścieki o 70 proc. My na to wpływu nie mamy. Nie mamy też możliwości redukcji zatrudnienia, bo już teraz jest ono na niezbędnym minimum – wyjaśnia Poloczek. Dyrektor pływalni tłumaczy, że drastyczny wzrost opłat za media nie wpłynął w równie drastycznym stopniu na stan finansów pływalni tylko dzięki oszczędnościom. – Zużycie energii spadło o 3 proc. a gazu o 5 proc. – wylicza dyrektor pływalni. Jednocześnie bilety, a więc główne źródło dochodów pływalni zdrożały w ciągu 5 lat o 20-23 proc. – To były dwie podwyżki o 50 groszy. Wyższych cen nie możemy dać, bo musimy być konkurencyjni. Tym bardziej, że ostatnio powstało kilka nowych basenów – w Żorach, Boguszowicach, czy Kietrzu – wyjaśnia Poloczek. Dlatego Nautica przeznacza też część środków na reklamę i promocję. W zeszłym roku wydała na ten cel 10 tys. zł.
Zabraknie co najmniej 150 tysięcy
Dotacja dla GOTSiR Nautica wynosi 659 tys. zł i jak wyjaśnia skarbnik gminy Bernadeta Grzegorzek od lat praktycznie nie ulega zmianom, wyjąwszy podwyżkę związaną ze wzrostem podatku od nieruchomości. W zamierzeniu dotacja ma pokryć deficyt między dochodami placówki a jej wydatkami. Z tej kwoty 90 tys. zł trafia na utrzymanie kompleksu boisk orlik, które funkcjonują w strukturach GOTSiR-u. W praktyce dotacja dla basenu jest jednak niższa, bo Nautica zwraca gminie 220 tys. zł w ramach podatku od nieruchomości. Skarbnik gminy przyznaje, że nie posiada jeszcze dokładnych wyliczeń co do tego jakich kwot basenowi zabraknie do funkcjonowania. Wiadomo jednak z całą pewnością, że tegoroczna dotacja okaże się niewystarczająca. – Sądzimy, że zabraknie co najmniej 150 tys. zł – przyznaje Bernadeta Grzegorzek.
Nie wszystko można przeliczyć
Zwiększenie dotacji wydaje się kwestią czasu. – Każdy samorząd w Polsce, który ma basen dopłaca do tego interesu. Budując nasz basen mieliśmy świadomość tego, że my też będziemy dopłacać – skomentował sprawę Krzysztof Małek, przewodniczący rady gminy. Jego zdaniem na tego typu obiekty nie można patrzeć jedynie przez pryzmat finansów. – Basen przynosi wiele korzyści, powiedziałbym niepoliczalnych. Wraz z otoczeniem, które rozbudowujemy poprawia kondycję naszych mieszkańców. Uważam, że to wartość nie do przecenienia – zakończył Małek.
(art)