Trener pogroził dymisją. Na razie poskutkowało
PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa
W zamykającym kolejkę spotkaniu Naprzód Zawada podejmował Stal Kuźnię Raciborską. Goście grali o wyrwanie się ze strefy spadkowej, gospodarze o to by się do niej nie zbliżyć. Mecz zakończył się efektowną wygraną gospodarzy, którzy pokonali Kuźnię aż 5:0.
Wynik spotkania otworzył Piotr Jęczmionka, który w 21. minucie plasowanym strzałem sprzed linii pola karnego wykorzystał płaskie dogranie Łukasza Stańka z rzutu rożnego. Kwadrans później Rafał Mitko prostopadłym podaniem przed polem karnym uruchomił Pawła Kaźmierczaka a ten w dogodnej sytuacji podwyższył na 2:0. W pierwszej części gry blisko wpisania się na listę strzelców był jeszcze Tobiasz Wodecki. Niewysoki skrzydłowy Zawady został obsłużony doskonałą centrą z prawej strony, ale po jego główce piłka trafiła tylko w słupek. Goście po każdej z tych akcji również mieli swoje doskonałe okazje bramkowe. W 25. minucie Patryk Todoruk stanął oko w oko z Denisem Firlą, ale zwycięsko z tej próby wyszedł bramkarz Zawady. W 38. minucie Łukasz Żak zamykając akcję po podaniu z lewej flanki, posłał piłkę obok słupka, chociaż też miał przed sobą tylko bramkarza. Wreszcie tuż przed gwizdkiem wzywającym na zmianę Firla tak nieszczęśliwie podawał do swojego obrońcy, że piłka wpadła pod nogi Damiana Kiliana. Napastnik Kuźni jednak nie potrafił skorzystać z niespodziewanego prezentu i posłał piłkę obok bramki.
Po zmianie stron dominacja Zawady rosła z każdą minutą. W 58. minucie sytuację sam na sam zmarnował Grzegorz Szymiczek, a w 72. po podaniu Adriana Goduli znalazł się Marcin Pochcioł, ale również bez efektu bramkowego. Pochcioł częściowo zrehabilitował się kilka chwil później, kiedy ładnym podaniem obsłużył Stańka, a ten pozostawiony w polu karnym bez opieki posłał piłkę obok bramkarza. Pięć minut przed końcem spotkania Staniek jeszcze raz wpisał się na listę strzelców – tym razem potężnym uderzeniem pod poprzeczkę wykończył dogranie Wodeckiego. W 88. minucie wynik ustalił Dawid Dąbek, pewnie egzekwując rzut karny, odgwizdany za faul na Goduli.
Mimo okazałego zwycięstwa trener gospodarzy tonował nastroje. – Gdybyśmy nie zdobyli trzech punktów to zrezygnowałbym z prowadzenia Zawady. Po wygranej z Gaszowicami wydawało się, że jesteśmy na właściwej drodze. A potem przegraliśmy dwa mecze z drużynami w naszym zasięgu. Nie podobała mi się w nich postawa zwłaszcza młodych zawodników. Dziś zagrali lepiej, ale to nie wystarczy. W kolejnych meczach również muszą udowadniać, ze chce się im grać i że poważnie podchodzą do meczów – powiedział Robert Tkocz, trener Naprzodu. Mocno zrezygnowany opiekun gości przyznał, że jego piłkarzom w drugiej połowie zabrakło sił. – Mieliśmy perypetie z trenerami co odbiło się na przygotowaniach tej drużyny do rundy wiosennej. To było dziś widać. O ile w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje, to po przerwie zwyczajnie brakło nam sił – powiedział Waldemar Bieniewski, trener Stali.
(art)
Naprzód Zawada – KS Stal Kuźnia Raciborska 5:0
Bramki: Jęczmionka, Kaźmierczak, Staniek 2, Dąbek k.