Na wstępie
Magdalena Sołtys - dziennikarka Nowin Wodzisławskich
„Za dobrze wiemy, co nas czeka. Kanalizacja to nie rzeka” – śpiewał Jonasz Kofta. Wyjęte z kontekstu słowa piosenki jak ulał pasują do sytuacji w wodzisławskiej dzielnicy Radlin II. Trwa tam budowa kanalizacji. Mieszkańcy klną na czym świat stoi, bo drogi rozkopane na kilku dość znaczących odcinkach, a sygnalizacja świetlna nie działa tak, jak powinna. Główny problem to jednak rzeka Leśnica. Zdaniem wielu ciek wodny i jego otoczenie zasypywane są masami ziemi. Rośnie strach, że efektem będą opłakane w skutkach podtopienia domów i kościoła. Rozumiem obawy mieszkańców. Dziwię się, że nie próbuje się ich rozwiać. A oni prognozują: kanalizacja biegnie wzdłuż Leśnicy. Jeśli rzeka wyleje, to co popłynie później jej korytem? Cuchnąca sprawa.
Przejdę do przyjemniejszego tematu. Byłam z aparatem na parapetówce u Łukasza Groborza. 27-latek, który od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe, postanowił się usamodzielnić. Wynajął w Rydułtowach mieszkanie (ogłoszenie znalazł w Nowinach Wodzisławskich) i jak dotąd świetnie sobie radzi. Jeszcze raz życzę mu powodzenia, a zainteresowanych przebiegiem imprezy odsyłam na stronę 14.