Decydująca rozgrywka o przyszłość targowiska
Wspólnota Kupiecka chce przedłużenia terminu zagospodarowania Manhattanu
WODZISŁAW Do końca września na targowisku przy ul. Wyszyńskiego miało stać co najmniej 15 nowych, eleganckich boksów, a ciągi komunikacyjne miały być zadaszone. Był to warunek w umowie zawartej przez Wspólnotę Kupiecką na Rzecz Przedsiębiorczości z władzami miasta, którego spełnienie umożliwiałoby im dzierżawę terenu do 2025 roku. Dodajmy, że była to druga umowa. Na mocy poprzedniej kupcy zobowiązali się wybudować halę targową do września 2012. Nic z tego nie wyszło. Urząd miasta zdecydował się wypowiedzieć umowę dzierżawy. Zdeterminowani kupcy zabiegali o nową umowę. Urzędnicy poszli im na rękę. Tymczasem wrzesień za pasem, a na popularnym Manhattanie nic się nie zmieniło. Jak informuje urząd miasta, nie ma szans aby Wspólnota rozpoczęła inwestycję w terminie, bo nie dysponuje jeszcze pozwoleniem na budowę. Tymczasem kupcy złożyli w mieście wniosek o przedłużenie o 3 miesiące terminu zakończenia zabudowy targowiska. Dwie komisje Rady Miasta zaopiniowały wniosek negatywnie. – Oznacza to, że kolejnego terminu dla kupców nie będzie – informuje Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia. Kupcy zapowiedzieli przybycie na najbliższą sesję rady miasta i walkę o swoje interesy. Są dobrej myśli. – Doszło do pewnego nieporozumienia. Komisje nie wiedziały, że mamy złożony nowy, pozbawiony wad wniosek o wydanie pozwolenia na budowę – mówi Elżbieta Stroińska ze Wspólnoty Kupieckiej.
Czy te zabiegi cokolwiek dają? Prezydent Mieczysław Kieca przyznaje, że trzeba wrócić do tematu zagospodarowania terenu targowiska od nowa. – To nieruchomość o bardzo atrakcyjnej lokalizacji. Kilka lat temu podaliśmy pomocną dłoń kupcom. Podaliśmy ją w późniejszym terminie jeszcze raz. Jaki jest tego efekt, każdy widzi – mówi Kieca.
(tora)