Zdrowie: Ból to też choroba
Ból często towarzyszy człowiekowi i jest niejednokrotnie sygnałem ostrzegawczym o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Ale znacznie częściej jest dla nas negatywnym przeżyciem, któremu oprócz czysto fizycznego doznania bólu towarzyszą gniew, lęk, depresja, niepokój.
Najbardziej znany jest podział ze względu na czas jego trwania na ból ostry (np. ból po urazie, oparzeniu, ból wieńcowy czy kolka nerkowa) i ból przewlekły, który trwa przez dłuższy czas lub też towarzyszy chorobom przewlekłym – mówi dr n. med. Kordian Waroński, specjalista medycyny paliatywnej z NZOZ „Medicator” w Radlinie. Może on być jedynym objawem, ale może też towarzyszyć wielu innym chorobom i powodować niepotrzebne dodatkowe cierpienie dla pacjentów, np. w cukrzycy, gdzie do teraz panuje przekonanie, że do bólu stóp w cukrzycy należy się przyzwyczaić. Z bólem przewlekłym należy walczyć – nie zawsze można go zlikwidować, ale w większości można znacznie zmniejszyć jego natężenie. Leczenie bólu przewlekłego to nie tylko działania czysto lekarskie. Bardzo ważne jest zachowanie się i pomoc osób bliskich, rodziny, krewnych czy przyjaciół.
Ból, jak wspomniałem, to nie tylko cierpienie fizyczne, dlatego tak ważne jest zrozumienie otoczenia, otoczenie opieką, a często wystarczy kilka empatycznych słów aby ulżyć cierpiącemu – słyszymy od dra Warońskiego. To, że ktoś nie wygląda na chorego, nie znaczy, że nie cierpi. Często określamy naszych bliskich jako hipochondryków, a niejednokrotnie są to osoby cierpiące na ból przewlekły, wymagające naszego zrozumienia i pomocy. Przyczyną bólu może być również przemęczenie czy sytuacja konfliktowa w rodzinie. Nie możemy nie zauważać nawet bólu o małym natężeniu, który trwa długo, np. kilka lat, gdyż obniżając odporność i wywołując stres może powodować znacznie poważniejsze następstwa, jak np. chorobę nowotworową u osoby z przewlekłym napięciowym bólem głowy. Pamiętajmy jednak – żadnego samoleczenia. Korzystajmy z porady lekarza rodzinnego czy specjalistów medycyny paliatywnej, którzy zajmują się leczeniem tych dolegliwości. Przede wszystkim musimy określić przyczynę cierpienia, która może być odwracalna. A w przypadku braku możliwości skutecznego leczenia przyczynowego zdecydujmy się na leczenie przewlekłe, np. farmakologiczne. Wielu pacjentów obawia się uzależnienia od leków, objawów ubocznych, w tym, jak często określają „zniszczenia” wątroby. A czy ktokolwiek neguje przyjmowanie leków obniżających ciśnienie tętnicze w przypadku utrzymywania się jego podwyższonych wartości, czy też stosowanie insuliny w cukrzycy? W aptekach mamy szeroki wachlarz leków przeciwbólowych, co pozwala na odpowiednie ich dobranie i zminimalizowanie wystąpienia objawów ubocznych, pod warunkiem odpowiedniego leczenia, powolnego modyfikowania dawek i kombinacji leków. Szczególną rolę odgrywa skuteczne leczenie bólu u pacjentów z chorobami nowotworowymi, którzy ponadto narażeni są na wiele innych uporczywych i pogarszających jakość ich życia dolegliwości.
Czasem mamy do czynienia z tzw. bólem totalnym, który rozgrywa się nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale dotyka też sfery duchowej, psychologicznej, socjalnej. Nazywa się go także bólem wszechogarniającym i rozpoznajemy go, gdy dominuje utrata sensu i znaczenia życia, poczucie braku nadziei oraz wiary w jakąkolwiek pomoc. Wtedy tym bardziej ważna jest pomoc bliskich i personelu medycznego. Pamiętajmy więc, że ból nie zawsze jest tylko sygnałem pochodzącym z naszych receptorów bólowych i dlatego czasem towarzyszenie cierpiącemu czy akceptacja jego dolegliwości mogą przynieść więcej pożytku niż najdroższe środki farmakologiczne. „Nie pozwólmy cierpieć naszym bliskim z powodu bólu, aktualna wiedza i środki pozwalają na znaczne ulżenie w ich cierpieniu, trzeba tylko zawczasu po nie sięgnąć” – radzi dr Kordian Waroński, specjalista medycyny paliatywnej z„Medicator”.