Wiosynny Kust
Felieton Remigiusza Rączki
Witom piyknie roztomili Ludkowie. Musza Wom pedzieć, że latoś wiosna nas rychtyk zaskoczyła. Oński rok o tej porze było fol śniega i mrozy jak diosi, a latoś wszysko kwitnie. No ja w marcu jak w garcu- roz ciepło, roz zima.
Skuli tego, że wszysko tak ożyło momy już dużo zieleniny, choćby yno szumne pokrziwy. Te piyrsze listka pokrziw majom nojwiyncyj witam, bezto som nejzdrowsze.
Jo taki pokrziwy dowom krolikom, choć żodyn człowiek nie śmioł by nimi pogardzić. Bo i na rajmatyka dobre, a witamin majom cołko kupa.
W ślońskim kuście je też zupa z pokrziw. A wszysko skuli tego, że na przednówku, po zimie (a piyrwyj to były zimy) baby szukały zieleniny na polach. I dziynki tymu, momy zupa z pokrziw czy szczawiu. Jo chca wom dzisio dać recepta na tako zupa, bo w szmaku je elegancko, a i samo zdrowi. Roztomili, na wiosna kożdy tako zupa musi zaliczyć. Pyrsk!
Latoś - tego roku
Oński rok - w zeszłym roku
Rajmatyka - reumatyzm
Zupa z pokrziw
Skład:
Pokrzywa młoda 5-10 szt
Szczypiorek 1 pęczek
Słonina wędzona 100g
Cebula 1 szt
Mąka pszenna 2-3 łyżki
Sól, pieprz mielony
Wykonanie:
Zieleninę opłukać i drobno posiekać. Zagotować osoloną wodę (ok1,5l) i dodać do niej posiekaną zieleninę, przez chwilkę gotować. Cebulę pokroić w kostkę i usmażyć na skwarkach wytopionych ze słoniny, po czym dodać mąkę i sporządzić jasną zasmażkę, którą należy zagęścić zupę. Przyprawić do smaku, podawać z ziemniakami.