Kupili mieszkania, ale nie mają drogi
Po każdym deszczu ulica Armii Krajowej w Rydułtowach zamienia się w błotnistą kałużę. A kiedy nie pada, unoszą się tumany kurzu. Mieszkańcy mają dość. - Mimo obietnic urzędu miasta droga nadal nie jest gotowa - irytują się.
RYDUŁTOWY Ulica Armii Krajowej w Rydułtowach to teren pomiędzy ulicami Strzelców Bytomskich i Jagiellońską. Chociaż ma charakter strategiczny, bo stanowi skrót, z którego korzystają uczniowie pobliskiego gimnazjum, pacjenci przychodni i klienci targowiska, nie wygląda najlepiej. To po prostu nieutwardzony plac. Mieszkańcy okolicznych bloków nie mają tam łatwego życia. - W lecie pełno kurzu, więc nie można otworzyć okna. A kiedy pada, trudno przejść, bo robi się błoto - ubolewają. Do tego wertepy, które utrudniają przejazd samochodom. Mieszkańcy dodają, że nazwa ulicy (Armii Krajowej została nadana niedawno), jak na razie nie przystoi do jej stanu.
Obiecanki i procedury
Mieszkańcy mają za złe władzom Rydułtów, że mimo obietnic droga na Armii Krajowej nie jest wybudowana. - Najpierw padały tłumaczenia, że miasto nie może jeszcze budować, bo obok powstają budynki mieszkalne. Ale te budynki są już gotowe, a drogi nadal nie ma. Minął rok, a w naszej sprawie nic się nie zmieniło. Ciągle słyszymy, że trwają procedury - nie kryją rozgoryczenia mieszkańcy.
Plan był taki
Rzeczywiście, sami na łamach Nowin Wodzisławskich w kwietniu 2013 r. pisaliśmy o tym, że miasto nie chciało przez dłuższy czas inwestować na ul. Armii Krajowej ze względu na to, że plac był jednym wielkim terenem budowy w związku z powstawaniem czterech nowych budynków, za które odpowiadał prywatny inwestor. Miasto zapewniało jednak, że wkrótce planuje budowę drogi wewnętrznej, chodnika i utwardzenia części placu kruszywem.
Boją się zimy
Rozżaleni są także mieszkańcy nowych bloków. - Kiedy kupowałam mieszkanie, otrzymała od dewelopera zapewnienie, że droga powstanie. Deweloper otrzymał z kolei takie zapewnienie od urzędu miasta. Boję się zimy, że nie dojadę do swojego bloku. Wiem, jak wygląda ten teren po deszczu. Nie wyobrażam sobie co będzie, kiedy spadnie śnieg. Zastanawiam się, czy nie skrzyknąć sąsiadów i nie ruszyć na urząd - mówi jedna z mieszkanek bloku. Dodaje, że problemem jest też wjazd do garaży podziemnych w nowych blokach.
Czynniki zewnętrzne
Miasto przyznaje, że doszło do opóźnienia z realizacją budowy drogi, która miała być gotowa w tym roku, ale to opóźnienie zostało spowodowane czynnikami zewnętrznymi, m.in. koniecznością przebudowy urządzeń i sieci na terenie planowanej inwestycji. Chodziło głównie o sieć energetyczną i gazociąg.
Miasto tłumaczy, że projektant drogi został wybrany już w 2011 r. W międzyczasie pojawił się prywatny inwestor, który zaczął budować nowe bloki. - Wystąpił o włączenie się do naszej drogi, co zmieniło warunki zaprojektowania drogi. Potrzebne były nowe uzgodnienia co do zabezpieczenia i przełożenia przyłączy gazowych i energetycznych. Co by powiedzieli mieszkańcy, gdybyśmy wybudowali nową drogę wiedząc, że powstają przy niej bloki, a później musieli ją przebudowywać ze względu na gazociąg i sieć energetyczną. Woleliśmy wykonać zadanie kompleksowo. Musieliśmy wszystko zsynchronizować - podkreśla wiceburmistrz Henryk Hajduk. Dopiero po otrzymaniu zielonego światła od dostawców energii i gazu miasto mogło kontynuować procedury. Projektant wystąpił do starostwa o pozwolenie na budowę, a urząd ogłosił przetarg na realizację inwestycji. - Przetarg został ogłoszony niezwłocznie - zapewnia wiceburmistrz. Dodaje, że firma, która go wygra, ma czas na wybudowanie drogi do 16 czerwca 2015 r.
Urząd zapewnia, że przed zimą droga zostanie odpowiednio zabezpieczona, by ułatwić mieszkańcom funkcjonowanie. I że projekt nowej drogi wykonany jest zgodnie ze sztuką tak, by mieszkańcy nowych bloków mieli zapewniony dojazd - do granic z terenem prywatnym, na którym są wybudowane bloki.
(mak)