Radlin przegrał derby, ale jeden punkt zdobył
SIATKÓWKA – II liga mężczyzn
W minioną sobotę w Radlinie odbyły się drugoligowe derby, w których miejscowy SK JSW KOKS podejmował TS Volley Rybnik. Spotkanie dostarczyło licznie zgromadzonym kibicom ogromnych emocji, którzy byli świadkami zaciętego, pięciosetowego pojedynku.
Zdecydowanym faworytem meczu byli goście z Rybnika, którzy w obecnym sezonie zapowiadają walkę o pierwszą ligę. Siatkarze SK JSW KOKS to z kolei beniaminek, dla którego najważniejszy cel to utrzymanie. Spotkanie od samego początku stało na wysokim poziomie sportowym. Niesieni głośnym dopingiem kibiców gospodarze byli równorzędnym przeciwnikiem dla bardziej doświadczonych rybniczan i zdołali wygrać pierwszego seta 27:25. Hala radlińskiego MOSiR oszalała ze szczęścia po drugiej partii, której losy także ważyły się do samego końca i ponownie lepsi okazali się podopieczni trenera Marka Przybysza, zwyciężając 28:26. To wyraźnie podrażniło przyjezdnych z Rybnika. Siatkarze Volleya w trzecim secie pokazali, jak duży drzemie w nich potencjał i rozgromili gospodarzy do 13. Również czwarta odsłona meczu padła łupem zawodników trenera Wojciecha Kasperskiego, którzy tym razem pozwolili miejscowym na zdobycie 19 oczek. W tie-breaku zespoły długo grały punkty za punkt, jednak w końcu rybniczanie zdołali wypracować sobie niewielką przewagę, której już nie stracili i ostatecznie wygrali 15:13 i cały mecz 3:2. – Zespół Radlina pokazał się z bardzo dobrej strony. To bardzo waleczna drużyna. My nie wykorzystaliśmy kilku kontr, za to wykorzystał je przeciwnik. Dlatego przegraliśmy pierwsze dwa sety. Myślę, że w stosunku do zeszłego roku w drugiej lidze bardzo słabych zespołów już nie ma i z każdą drużyną trzeba swoją wyższość udowodnić na parkiecie – podsumował Wojciech Kasperski, trener TS Volley Rybnik. – Zabrakło sportowego szczęścia. W końcówce chłopcy za szybko się ucieszyli i zamiast zrobić się po 13, było 14:12. Ale ja jestem z tego meczu zadowolony. To był kawał dobrej gry. Może za wyjątkiem trzeciego seta, gdzie na początku pozwoliliśmy przeciwnikowi odskoczyć i później, szczerze mówiąc, odpuściliśmy. No ale pozostałe partie to mecz na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Ja wiem, że mam bardzo waleczny zespół. Naszym plusem jest zgranie i fajna atmosfera. I to było dziś widać – powiedział z kolei Marek Przybysz, opiekun SK JSW KOKS. Po trzech rozegranych kolejkach TS Volley Rybnik ma na swoim koncie 6 punktów i plasuje się na drugim miejscu w tabeli. SK JSW KOKS jest ósmy z dwoma oczkami, ale ten zespół rozegrał jak do tej pory tylko dwa mecze.
(kp)
SK JSW KOKS Radlin - TS Volley Rybnik 2:3
(27:25, 28:26, 13:25, 19:25, 13:15)
SK JSW KOKS Radlin: Dzido, Rybarczyk, Cichoń, Turek, Koczwara, Grzywacz, Barteczko, Margulski, Rauza, Olszewski, Harazim, Orzoł. Trener: Marek Przybysz.