Dzikie wysypisko niedaleko służb komunalnych
WODZISŁAW ŚLĄSKI Nasz czytelnik zaalarmował redakcję w sprawie sterty zużytych opon leżących przy ul. Marklowickiej, niedaleko Służb Komunalnych Miasta.
„Kto zezwala na składowanie jakichś niebezpiecznych dla środowiska materiałów? Ręce opadają, kiedy takie rzeczy się widzi. Ktoś spali trawę na działce, dostaje mandat, czy wypije piwo w miejscu publicznym. A tu praktycznie za płotem SKM takie składowisko? Co na to prezydent Kieca? Straż Miejska miała te słynne patrole ekologiczne, czy dyrektor SKM nie widzi takiego wysypiska pod jego terenem?” pisze do nas w mailu wodzisławianin. Zwałowisko opon rzeczywiście kole w oczy. Powiadomiliśmy o sprawie Urząd Miasta Wodzisławia Śl. Urzędnicy przekazali temat Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śl. Efekt? - Straż Miejska informuje, iż na działce należącej do SKR są składowane stare i zużyte opony, które docelowo miały być zastosowane do przeróbki na paliwa płynne przez firmę Eko-Oil. Jednakże wskazana firma zaprzestała w tym miejscu działalności zostawiając przedmiotowe zaśmiecenie. Wobec powyższego właściciel tego terenu został zobligowany przez Straż Miejską w Wodzisławiu Śl. do przywrócenia tego terenu sprzed zanieczyszczenia. Ze względu na bardzo dużą ilość odpadów znajdujących się w tym miejscu wydłużono termin na uprzątnięcie do połowy grudnia bieżącego roku - mówi Janusz Lipiński, komendant SM w Wodzisławiu Śl. Zatem w ciągu kilku dni opony powinny zniknąć. Zobaczymy.
(tora)