Lipki: dendrolog wskazał drzewa do wycinki

RADLIN Temat budowy nietypowego ronda przy tzw. Lipkach, czyli w rejonie ul. Wieczorka i Mielęckiego, już kilka miesięcy temu wzbudził wielkie emocje. Jednym z aspektów, który podzielił mieszkańców, była kwestia wycinki drzew. Forsowana przez przez miasto koncepcja zakładała wycinkę możliwie najmniejszej ilości drzew, czyli jednego klonu i trzech akacji. Nie wszyscy dali się przekonać. Były głosy, że drzewa trzeba ochronić, bo są w dobrym stanie. Więc  Lipki zostawiono w spokoju, a miasto zleciło opinię dendrologiczną, żeby sprawdzić, czy drzewa nie zagrażają mieszkańcom i kierowcom.

Po oględzinach dendrolog wskazał grupę drzew, które ze względu na stwierdzone wady budowy stwarzają realne zagrożenie bezpieczeństwa. Zlecił więc usunięcie 5 drzew (topola simonia, robinia akacjowa, głóg jednoszyjkowy i 2 klony srebrzyste). W gronie drzew sugerowanych do wycinki znalazł się klon, który wywołał dużo emocji podczas konsultacji społecznych w temacie Lipek. Przez niektórych nazywany był wręcz pomnikiem przyrody.

- Opinia jest niezależna i wskazuje drzewa, które posiadają wypróchnienia i stwarzają zagrożenie dla ruchu i mieszkańców - podkreśla wiceburmistrz Zbigniew Podleśny. 

Miasto przygotowało wniosek o wycinkę drzew. W pewnym zakresie odstąpiło jednak od zaleceń dendrologa, bo we wniosku nie znalazła się topola. Obecnie wniosek, który dotyczy 4 drzew, rozpatruje urząd miasta w Rydułtowach, jako organ zastępczy wskazany przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, ponieważ Radlin sam nie może zadecydować o wycince na swoim terenie. - Miasto Rydułtowy, jako prowadzący sprawę organ zastępczy, poprosił odendrologa, przed wydaniem ostatecznej decyzji, o uzupełnienie opinii oświadczeniem iż żadne z drzew zalecanych do wycinki nie jest gatunkiem chronionym. Czekamy zatem na uzupełnienie dokumentacji - informuje rzecznik urzędu w Radlinie, Marek Gajda.

Ostateczna decyzja co do kształtu przebudowy Lipek jeszcze nie zapadła.

(mak)