Do każdego bochenka dokładamy odrobinę serca
- Do chleba mamy wielki szacunek, zaszczepiony jeszcze przez rodziców i dziadków. Jak komuś kiedyś chleb spadł ze stołu czy nieopatrznie z ręki, został zawsze podniesiony i pocałowany.
Także chleb trzeba szanować, a żeby był dobry, trzeba w niego trochę serca włożyć. I tę odrobinę wkładamy. To ten tajemniczy składnik, który pozwala nam robić najlepszy chleb - mówi Tadeusz Sobala, właściciel Piekarni GT Sobala w Wodzisławiu Śl.
Wyroby doceniają smakosze chleba z Raciborza, Rybnika, Jastrzębia, oczywiście Wodzisławia Śląskiego, nawet Kędzierzyna-Koźla, Opola, Głuchołaz, Głubczyc czy Skoczowa, Ustronia, Cieszyna. Świeże, ciepłe wypieki rozwozi do nich codziennie 10 samochodów. Sam chleb spożywa dziennie przynajmniej 12 tysięcy osób. Ich przyzwyczajenia bywają różne. Na Raciborszczyźnie ludzie wolą pieczywo mocniej wypieczone, o ciemniejszej skórce. W Jastrzębiu takiego chleba piekarz by w ogóle nie sprzedał. Tam preferują jasną skórkę i mniejszy stopień wypieczenia.
Za to niezależnie od tego, czy jasne, ciemne, prostokątne, owalne, wysokie, niskie, pod jednym względem są niemal identyczne. Kiedyś w Piekarni Sobala pakowano z górą sto pokrojonych bochenków dziennie, czyli tak naprawdę promil produkcji. Dziś 90 procent sprzedawanego pieczywa jest krojone i pakowane. Ludzie stali się wygodniejsi. I raczej uciekają od tradycyjnych, dwu, lub trzykilogramowych bochenków na rzecz mniejszych, o wadze 500 - 600 gr.
Piekarnia produkuje około 60 rodzajów pieczywa i słodkich wyrobów. Podstawowym chlebem jest jasny baltonowski. Ale Piekarnia Sobala oferuje też pieczywo orkiszowe, rodzinne wielozbożowe, dworskie, a nawet wyszukane dla cukrzyków z indeksem glikemicznym. - Tym ostatnim zajmują się dziewczęta, które są dokładniejsze od chłopaków w dozowaniu mąki. A mąka w chlebie z indeksem musi być precyzyjnie porcjowana - mówi Tadeusz Sobala. W ofercie jest pełna gama bułek, w tym greckich, z kiełbasą, serem, alpejskich, z musli. - Do wyrobu bułek alpejskich stosujemy takie same mieszanki, jak w Austrii. Sprowadzamy ją stamtąd - mówi właściciel piekarni. Bardzo popularne są pizzerinki, do jedzenia po podgrzaniu lub na zimno.
Od niedawna firma wytwarza i sprzedaje również kanapki. W różnych konfiguracjach z mięsem, wędliną, boczkiem, jajkiem, sałatą, pomidorami. Bazą są oczywiście własne bułki. Po te gotowe przekąski sięga codziennie około trzech tysięcy osób. - Na amerykańskich filmach widać, jak pracownicy wychodzą na lunch. U nas też to się dzieje. Do biur ludzie zabierają kanapki, dzieci do szkół - mówi Tadeusz Sobala.
Klienci mają do wyboru sporo łakoci. Samych pączków piekarnia wytwarza blisko 10 rodzajów. Są babki, serniki, ciasta jogurtowe, ciastka sezamki, orkiszowe, ciastka krystynki.
Piekarnia GT Sobala zaopatruje w pieczywo Dom Pomocy Społecznej Caritas w Wodzisławiu Śl., Towarzystwo Charytatywne Rodzina, Dom Pomocy Społecznej prowadzony przez Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Św. w Raciborzu, Powiatowy Ośrodek Wsparcia Perła w Wodzisławiu Śl. - Wspieramy też różne wydarzenia sportowe, kulturalne, miejskie. Przekazujemy bułki, kołaczyki - mówi właściciel piekarni. - Mamy też swoją drużynę piłkarską Piekarnia Sobala, grającą w rozgrywkach Karkoszka Cup. Za okazywaną pomoc Piekarnia otrzymuje podziękowania, laury, nagrodzona została np. przez Wodzisławskie Centrum Kultury Srebrnym Trzosem jako przyjaciel WCK.