Na wstępie
Tomasz Raudner, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Informacje przekazywane przez gospodarzy naszych orlików przyjmuję z ostrożnym optymizmem. Bardzo dobrze, że nikt się nie skarżył na dolegliwości, których doświadczył opisany w artykule 8-letni Wiktor. Chyba, że nikt nie skojarzył wysypki, gorączki czy innych schorzeń z granulatem. W każdym razie dobrze się stało, że temat wypłynął. Mam nadzieję, że teraz gospodarze orlików czy ogólnie boisk ze sztuczną trawą staną się wyczuleni na sprawę kadmu i przy wyborze granulatu do uzupełnienia nawierzchni nie będą się kierować tylko ceną, byle substancja spełniała normy. Bo to, że spełnia normy moim skromnym zdaniem nie oznacza braku zagrożeń dla zdrowia. Daleko szukać - zupy w proszku, napchane tłuszczem i soją parówki ze zmielonymi pazurami, sztucznie kolorowane oranżady, czy inny za przeproszeniem jadalny syf powszechnie dostępny w handlu też spełnia jakieś normy, np. higieniczne. Inaczej nie byłby dopuszczony do sprzedaży. Ale czy to znaczy że jest zdrowy?