Nowa scena na nowy sezon
Miejski Ośrodek Kultury ma nową scenę. I odnowiony fortepian, który chwalą Sojka i Walarowski.
RADLIN W Miejskim Ośrodku Kultury zakończył się poważny remont sceny. Poprzednia aż prosiła się o przebudowę. Stare, zniszczone deski zostały zastąpione nowymi. Zniknęło dawne proscenium z ażurowymi listwami. W zamian został wybudowany betonowy murek ze specjalnymi otworami na sprzęt nagłaśniający. Dzięki temu głośniki, które dotychczas stały na scenie, nie będą już widoczne, bo zostaną wmontowane w odpowiednio przygotowane proscenium. Wymienione zostały również tylne i boczne drzwi prowadzące na scenę, a także wykładziny. - Zaczniemy nowy sezon mocno odświeżeni - podkreśla Tomasz Miler, dyrektor MOK w Radlinie.
Remont, który trwał w czasie wakacji, kosztował ponad 100 tys. zł. Miasto przekazało na ten cel dotację. - Jednak każdego roku staramy się, w miarę tego co posiadamy, wygospodarować środki na inwestycje. Raz był to sprzęt nagłaśniający, innym razem oświetlenie czy zakup stołu mikserskiego - wylicza dyrektor.
Przy okazji remontu sceny do generalnego remontu oddany został fortepian. - Jest to sprzęt firmy Bechstein. Wysokiej klasy, ponad 50-letni. Eksperci stwierdzili, że jest to lepszy instrument, niż gdyby za 150 tys. zł kupić nowy - zaznacza Tomasz Miler. Dla porównania dodaje, że remont fortepianu to koszt około 20 tys. zł.
O fortepianie w podobnym tonie co eksperci wypowiadali się artyści, którzy występowali w Radlinie. - Stanisław Sojka stwierdził, że warto remontować ten, niż kupować nowy. Z kolei Marek Walarowski powiedział, że gdyby wszędzie na swoich koncertach miał taki instrument, byłby bardzo zadowolony - puentuje dyrektor.
(mak)