Na wstępie
Tomasz Raudner, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Dolewamy pieniędzy, dolewamy, byle do wyborów nie wybuchł żaden pożar. Taka wydaje mi się jest filozofia rządzących dotycząca ratowania Kompanii Węglowej. Byle będą wypłaty i byle górnicy nie ruszą na Warszawę. A potem? Potem prawdopodobnie obecnej ekipy rządzącej już nie będzie, to i martwić nie będą się mieli czym. Typowe, prawda?
Drodzy czytelnicy, słów kilka o temacie z okładki. Być może słyszeliście w ostatnich dniach o pewnym oszuście, który próbował wpłacić do banku w Warszawie 1,5 mln zł, w większości w sfałszowanych banknotach. Zafoliowane paczki tylko z góry i dołu obłożone były prawdziwymi pieniędzmi, resztę stanowiły kartki z napisem falsyfikat. Prawdę mówiąc była to tak nieporadna próba oszustwa, że aż budziła zażenowanie. Przekręt z wiaduktem w Mszanie prezentuje się na tym tle jak przestępczy majstersztyk. Nie ukrywam, że słuchając prokuratora nabierałem uznania dla oszusta. Ale tym większe słowa uznania kieruję do wodzisławskich policjantów za rozpracowanie jegomościa.