Dyrekcja szpitali: w procesie decyzyjnym nie ma miejsca na osobiste sympatie
Starostwo powiatowe oraz dyrekcja szpitali odnoszą się do zarzutów, jakie stawia im część pracowników rydułtowskiej lecznicy. - Nie faworyzujemy żadnego, podkreślam, żadnego ze szpitali. Pomimo dwóch lokalizacji, jesteśmy jednym zakładem pracy. Nie ma tu miejsca na rywalizację, a współpracę – podkreśla dyrektor PP ZOZ, Bożena Capek.
W poprzednim wydaniu „Nowin Wodzisławskich” opublikowaliśmy artykuł „Chcą, by szpital był matką żywicielką”, w którym przedstawiliśmy stanowisko części pracowników szpitala w Rydułtowach, którzy proponują, by rozdzielić szpitale w Wodzisławiu i Rydułtowach, a na bazie rydułtowskiego stworzyć spółkę prawa handlowego. Z wieloma stwierdzeniami zawartymi w artykule nie zgadza się starostwo powiatowe oraz dyrekcja szpitala. Dlatego postanowili się do nich odnieść.
1. Zarzut, że starostwo nie troszczy się o przyszłość szpitala w Rydułtowach i dąży do jego likwidacji.
Starosta Tadeusz Skatuła podkreśla, że dobro szpitala i jego pacjentów leży mu na sercu. – Gdybym nie dbał o szpital, jego pracowników oraz pacjentów, już dawno zgodziłbym się na propozycje prywatnych firm, które regularnie odwiedzały mój gabinet, oferując przejęcie szpitala za czynsz. Uważam jednak, że na tym mogliby stracić pracownicy i mieszkańcy, dlatego podejmujemy działania, aby utrzymać szpitale jako publiczne. Jestem też przeciwnikiem tego, aby na majątku publicznym tworzyć podmiot niepubliczny, czyli spółkę – podkreśla starosta Skatuła.
Starosta zapewnia, że nie ma mowy o likwidacji szpitala w Rydułtowach, a na skutek wdrożenia zmian w strukturze Publicznego Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej, nikt nie straci pracy. Dodaje, że planowane zmiany wynikają z konieczności dostosowania szpitali do nowych, wymaganych przez ministerstwo zdrowia przepisów, a także zmierzają do poprawy sytuacji finansowej. Planowana reorganizacja ma dać PP ZOZ oszczędności ok. 2,5 mln zł rocznie. – W rozmowach z wieloma specjalistami, które przeprowadziłem, za każdym razem przewijało się stwierdzenie, że w dwóch szpitalach nie można utrzymać dwóch traktów operacyjnych. Dlatego podejmujemy działania, które mają to zmienić i uzdrowić sytuację. Nie możemy stać w miejscu. Nie zamykamy żadnych oddziałów, tylko stwarzamy rozwój dostosowany do potrzeb – dodaje starosta.
Dyrektor PP ZOZ, Bożena Capek, podaje przykłady nowych gałęzi rozwoju szpitali. – Chemioterapia jednego dnia w Rydułtowach, jak tylko ją zakontraktujemy, będzie oddziałem prężnie działającym, bo niestety zachorowalność na nowotwory ciągle rośnie. Wolne pomieszczenia zostaną zaadaptowane pod świadczenie nowych usług medycznych. Do Rydułtów będą przyjeżdżali chorzy z całego powiatu – uważa pani dyrektor.
2. Sugestia, że szpital w Rydułtowach jest zaniedbywany kosztem szpitala w Wodzisławiu, że w lecznicy w Rydułtowach brakuje remontów i inwestycji.
– Jako zastępca dyrektora ds. lecznictwa, a przede wszystkim lekarz, jestem taką opinią – delikatnie mówiąc – zadziwiony – podkreśla Aleksander Chlubek, zastępca dyrektora PP ZOZ, na co dzień lekarz z rydułtowskiego szpitala. – Chorzy i ich rodziny chwalą atmosferę panującą na oddziałach, profesjonalizm personelu oraz poziom opieki – mówi Aleksander Chlubek.
Od chwili połączenia szpitali na zakup nowego sprzętu wydano łącznie ponad 3,36 mln zł, z czego ponad 1,66 mln dla Rydułtów. Kwota ta zawiera także dary WOŚP–u w ostatnich trzech latach, których wartość przekroczyła 446 tys. zł. – Pomimo trudnej sytuacji finansowej PP ZOZ, nie mamy braków w zakresie sprzętu, leków czy materiałów opatrunkowych. Wyposażenie bloku operacyjnego budzi zazdrość u osób z innych szpitali, które odbywają u nas staże szkoleniowe – zapewnia Aleksander Chlubek. – Przy decyzjach o zakupie sprzętu nie kierujemy się emocjami, a potrzebami – dodaje dyrektor Capek.
Jeśli chodzi o remonty, to te, przeprowadzone w ostatnich trzech latach w Rydułtowach, szacowane są na ponad 1,5 mln zł. – W procesie decyzyjnym dyrekcji szpitala nie ma miejsca na osobiste sympatie. To, czym się kierujemy w planowaniu inwestycji, to bieżące potrzeby i racjonale argumenty. Nigdy też nie faworyzujemy żadnego, podkreślam, żadnego ze szpitali. Pomimo dwóch lokalizacji, jesteśmy jednym zakładem pracy. Nie ma tu miejsca na rywalizację, a współpracę. I do tego nawołuję – apeluje dyrektor Bożena Capek.
3. Zarzut, że starosta obiecywał dofinansowanie na wyrównanie płac, a teraz nie pokrywa strat wynikających z konieczności wyrównania różnic w zarobkach.
– To manipulacja ze strony tych, którym zależy na niepotrzebnym wzniecaniu pożaru – ostro komentuje starosta Skatuła. – Nigdy nie powiedziałem, że powiat będzie dofinansowywał wyrównanie płac. Takiej wypowiedzi nie mogło być, ponieważ zgodnie z przepisami powiat nie może przekazywać żadnych środków na bieżące funkcjonowanie PP ZOZ. Byłoby to łamanie prawa. Wspieramy szpitale w inny sposób, czyli przekazując środki na remonty, inwestycje, poręczając kredyt oraz pokrywając straty szpitali – wyjaśnia starosta.
4. Apel inicjatorów utworzenia spółki do włodarzy gmin oraz wszystkich tych, którzy startują w najbliższych wyborach parlamentarnych, by poparli ich pomysł.
– W ten sposób za chwilę przerodzi się to w jedną wielką kampanię, w którą – obawiam się – zostaną wciągnięci pracownicy. Powrócę do spotkania z 14 września, podczas którego rozmawialiśmy o propozycji utworzenia spółki na bazie szpitala w Rydułtowach. W tym spotkaniu udział wzięli przedstawiciele powiatu, szpitali, związków zawodowych szpitali oraz samorządowcy. I przypomnę, że propozycja utworzenia spółki była forsowana tylko przez przewodniczącego rady miasta w Rydułtowach, Lucjana Szwana oraz radnego powiatowego, Arkadiusza Skowrona. A kiedy padły nasze pytania o szczegóły tej propozycji, to nie było nic. Żadnych konkretów. Tymczasem niezasadne jest tworzenie przez powiat spółki prawa handlowego w sytuacji, gdy prowadzi on na tym samym terenie samodzielny publiczny zoz z takimi samymi oddziałami. Zarząd nie wyraża na to zgody. Według mnie utworzenie spółki jest nierealne. Spółka chciałaby startować od zera. Więc kto pokryje dług szpitala w wysokości ok. 16 mln zł? Kto zainwestuje dalsze 15 mln zł na przystosowanie szpitala do nowych przepisów? I jeszcze jedno – powiat nie jest zainteresowany tym, by oddawać majątek szpitala spółce – podkreśla starosta.
Tadeusz Skatuła ubolewa, że nikt nie wyjaśnił pracownikom, że w przypadku utworzenia spółki najprawdopodobniej zostaliby zatrudnieni na tzw. kontrakty, czego obecnie wielu pracowników chce uniknąć.
5. Zarzut pod adresem starosty, że prezentuje w sprawie szpitala postawę „i tak zrobimy, co chcemy”.
Dyrektor Bożena Capek podkreśla, że na każdym etapie tworzenia programu naprawczego pytała zarówno kadrę, jak i przedstawicieli związków zawodowych, czy mają inne propozycje. – Niestety, nie otrzymałam żadnego pomysłu. Na każdym etapie byłam i nadal jestem gotowa wycofać się ze swoich propozycji zmian, jeśli tylko ktoś przedstawi bardziej korzystne rozwiązania dla naszego zakładu – zaznacza pani dyrektor.
Z kolei starosta Skatuła odpiera zarzut, z którym się wielokrotnie spotkał, że nikt poza dyrekcją szpitala nie może przygotować innego planu naprawczego, bo nie ma dostępu do danych. – Więc nikt nie ma dostępu do danych, a wszyscy krytykują. Od tego są dyrekcja szpitala, starosta i cały zarząd powiatu, by podejmować trudne decyzje. My wierzymy, że przyniosą one dobre owoce dla naszego społeczeństwa – puentuje starosta Skatuła. – Poza tym, gdyby było tak, jak się mi zarzuca, to nie byłoby tych wszystkich zespołów roboczych, spotkań, audytorów itd. I jeszcze jedno: to nie starosta, ale rada powiatu podejmuje w zakresie szpitala decyzje, zatem to nie od starosty, a od rady powiatu zależy, jakie decyzje w sprawie dostosowania szpitali zapadną – dodaje.
(mak)
Powiat wyłonił kolejną firmę audytorską, która przeanalizuje sytuację szpitali, m.in. potencjał wykorzystania bazy łóżkowej i potencjał kadrowy. Firma oceni też przygotowany przez dyrekcję program naprawczy. - Wnioski płynące z tej analizy zostaną uwzględnione przy podejmowaniu ostatecznej decyzji w zakresie reorganizacji szpitala, a wszelkie podejmowane obecnie działania mają na celu umożliwienie dyrekcji PP ZOZ przygotowanie się do spełnienia przez szpitale standardów określonych w przepisach oraz uzyskania optymalnej wartości kontraktu w przyszłorocznym konkursie - wyjaśnia Wojciech Raczkowski, rzecznik starostwa powiatowego.
Firma, która została wybrana, to Formedis z Poznania. Za realizację zadania otrzyma prawie 50 tys. zł. 22 września ma nastąpić podpisanie umowy. Audyt zostanie przeprowadzony w ciągu 2 miesięcy.