Siatkarze JSW KOKS Radlin przegrali z kretesem
SIATKÓWKA - II liga
Zawodnicy JSW KOKS Radlin nie mieli nic do powiedzenia w domowym starciu z wiceliderem tabeli - TKS Tychy. Przegrali gładko 0:3. Sobotnie starcie w hali MOSiR Radlin nie dostarczyło wielu emocji. Mecz toczył się pod dyktando świetnie dysponowanych gości. Siatkarze z Tychów dobrze serwowali (m.in. trzy asy serwisowe w pierwszym secie), nie mieli problemów z przyjęciem, ani wyprowadzaniem ataku. Finalnie wzięli na siatkarzach z Radlina srogi odwet za porażkę w pierwszej rundzie 2:3. Trener SK JSW KOKS Radlin Marek Przybysz posłał do boju wszystkich swoich podopiecznych szukając sposobu na odwrócenie obrazu gry. Ze zmienników najlepiej wypadł Damian Harazim. Marek Przybysz szukając plusów z meczu wskazał właśnie na Damiana oraz - nieco przekornie - Piotra Lisickiego, wychowanka Górnika Radlin, wypożyczonego w tym sezonie do TKS Tychy. Nawiasem mówiąc sędziowie uznali Piotra Lisickiego MVP meczu.
(tora)
SK JSW KOKS Radlin - TKS Tychy 0:3
(19:25, 15:25, 19:25)
SK JSW KOKS Radlin: Rybarczyk (k), Cichoń, Grzywacz, Barteczko, Rauza, Szczygieł, Lewandowski (l) oraz Ferdyan, Margulski, Firut, Harazim, Olszewski
Po meczu powiedział:
Marek Przybysz, trener JSW KOKS Radlin: Słaby mecz w naszym wydaniu, myślę, że podobny do tego, który odbył się tutaj z Rybnikiem. Jedynym światełkiem nadziei była zmiana Damiana Harazima, który stanął na wysokości zadania. Niestety zagraliśmy słabo na poszczególnych pozycjach. Nasz libero też nie miał dziś dnia. Tychy obnażyły nas. Wszyscy zagrali dobrze, mieli Damiana Millera, Piotrka Lisickiego. Powiedziałem, że Piotrka trzeba mijać zagrywką, a niestety przyjmował wszystko w punkt. Pocieszające jest, że to nasz zawodnik na wypożyczeniu w Tychach. Czy brakowało Filipa Grygla? Nie wiem. W Tychach też graliśmy bez niego, a zwyciężyliśmy, aczkolwiek tam zagraliśmy o dwie klasy lepiej.