Po godzinach skuwali tynk w piwnicy. Jest efekt
Dyrektor Marek Hawel i muzycy z Pszowa zakasali rękawy i remontowali starą piwnicę w Miejskim Ośrodku Kultury.
PSZÓW Stara piwnica w Miejskim Ośrodku Kultury w Pszowie zyskała nowy wygląd i nową funkcję. Jej potencjał został dostrzeżony przy okazji wymiany rur, które doprowadzają wodę. Jeszcze do niedawna pierwszy rzut oka niezagospodarowana piwnica nie sprawiała najlepszego wrażenia. Ale pod warstwami smutnego tynku przebijały się piękne, stare cegły. - Postanowiliśmy je odsłonić. Pracowaliśmy wolontaryjnie, po godzinach. Między innymi z muzykami zespołu Rise Up, który w piwnicy miał swoje próby. Wymagało to dużo czasu - mówi dyrektor MOK w Pszowie, Marek Hawel. - Skuwaliśmy tynk, czyściliśmy cegły, impregnowaliśmy ściany. Pozostawiliśmy strukturę, która jest piękna. Przy schodach zamontowaliśmy poręcz, żeby było bezpiecznie. Same schody również uzupełniliśmy - dodaje dyrektor.
Palarnia
Duża część pomieszczeń piwnicznych jest już gotowa. Podczas ostatniego koncerty zespołu Luxtorpeda piwnica była wykorzystywana jako palarnia. - To się sprawdziło. Mamy tam wentylatory - podkreśla dyrektor. W przyszłości, po zakończeniu wszystkich prac, piwnica może być miejscem kameralnych wydarzeń. - Oczywiście na tyle, na ile pozwolą nam przepisy, ponieważ jest tam tylko jedno wyjście ewakuacyjne - zaznacza Marek Hawel.
Data
Pierwotnie stare pomieszczenia piwniczne służyły za piwnicę szynku, później była to po prostu kotłownia. Przy okazji ostatnich prac okazało się, że obiekt mógł powstać nie w 1894 roku, ale wcześniej. - Analizując napisy na ścianie, które odsłoniliśmy, zaczynamy skłaniać się ku 1804 rokowi - mówi dyrektor Hawel.
(mak)