Żeby bezdomni nie spali po klatkach
WODZISŁAW ŚLĄSKI Miasto uruchomiło ogrzewalnię dla bezdomnych.
Mieści się w kontenerze ulokowanym przy siedzibie Straży Miejskiej przy ul. Rzecznej. Czynna jest od godz. 19.00 do 7.00. To próba rozwiązania problemu opieki nad osobami bezdomnymi. Bo, jak przyznaje Barbara Chrobok, zastępca prezydenta miasta, jest to problem. - Jest grupa bezdomnych ujętych w rejestrach przez straż miejską, natomiast miasto odbiera coraz więcej sygnałów od mieszkańców. Nie są to tylko osoby bezdomne z powiedzmy przyczyn społecznych, ale też osoby bezdomne chwilowo z tylko im znanych przyczyn, mające adresy zamieszkania, ale które nie chcą wracać do domów. Już w zeszłym roku mieszkańcy zgłaszali, że są osoby przychodzące do bloków w okresach największych mrozów. One zasypiały na wycieraczkach, w piwnicach, czy zakamarkach, nie tylko je zanieczyszczając, ale wprowadzając niepokój wśród mieszkańców, a szczególnie dzieci. Różne instytucje zgłaszały też problem wiążący się z wykorzystaniem toalet przez niezdomnych nie tylko do załatwienia potrzeb fizjologicznych. Oni się w nich myli, zanieczyszczając pomieszczenia. Trzeba było je potem sprzątać, aby można było z nich korzystać. Długo zastanawialiśmy się co z tym zrobić. Sprawdzaliśmy, jak to jest rozwiązane w okolicznych gminach. Właściwie tylko Rydułtowy mają ogrzewalnię. Chcieliśmy już w zeszłym roku to uruchomić, ale sprawy formalne, techniczne i finansowe spowodowały, że miasto nie byłoby w stanie uruchomić ogrzewalni zimą, a wiosną mijałoby się to z celem - wyjaśnia Barbara Chrobok. Władze miasta postanowiły przygotować temat na ten sezon. MOPS zlecił Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej wynajęcie kontenera. Do nocnego dozoru i dbania o porządek kierowane są osoby odrabiające zaległości czynszowe. Ogrzewalnia będzie kosztować miasto 40 tys. zł rocznie.
(tora)