Nowy starosta o kadrach, szpitalu, współpracy z gminami
POWIAT
Ireneusz Serwotka, nowy starosta wodzisławski w towarzystwie wicestarostów Grzegorza Kamińskiego i Leszka Bizonia oraz Danuty Maćkowskiej, członka zarządu spotkał się w minioną środę z dziennikarzami, by przybliżyć pierwsze decyzje, plany na przyszłość i odnieść się do zmiany warty we władzach powiatu.
Nieprzespane nowe
Ireneusz Serwotka wyjaśniał, że inicjatorzy zmian od początku założyli sobie zdobycie wystarczającej przewagi w radzie. Początkowo dysponowali 18 głosami, zatem o jeden więcej, niż było wymagane do odwołania starosty. W trakcie miesiąca od złożenia wniosku o odwołanie do samego głosowania stan posiadania wzrósł do 20 radnych - Witold Kacała, który objął mandat radnego po posłance Teresie Glenc dołączył do klubu PiS, a Mirosława Nosiadek, która weszła do rady w miejsce Dawida Topola zasiliła klub Zgoda i Rozwój. W czasie samego głosowania do grona zwolenników zmian dołączyła jeszcze jedna osoba, lecz nie wiadomo, czy członek klubu Platformy Obywatelskiej czy ktoś z radnych niezależnych, bo głosowanie było tajne. W każdym razie według Serwotki dowodziło to, że potrzeba zmian we władzach powiatu była duża, mimo, że z wystąpienia Tadeusza Skatuły na sesji wynikało, że wszystko działało wręcz wzorcowo w powiecie. - Wynik głosowania pokazał, że nasz mandat do pełnienia władzy jest duży. Nie zadziałał żaden impuls, nie było żadnego zamachu stanu. Proszę mi wierzyć, ten miesiąc na zastanowienie się był trudnym miesiącem dla każdej ze stron. To są różne rozmowy w różnych grupach, były obiecywania, straszenia. Myślę, że wielu z nas miało nieprzespane noce, czy dobrze robi, czy to jest właściwa decyzja. Nie tylko z przyczyn merytorycznych, ale ludzkich, czy nie robimy komuś krzywdy - tłumaczył Serwotka.
Kompetencje w poziomie
- Zapominamy o tym co było i zabieramy się do pracy - mówił. Jedną z pierwszych decyzji zarządu był inny podział obowiązków i kompetencji między członkami zarządu. Dotąd poszczególne działki rozdzielone były między starostę, wicestarostę i etatowego członka zarządu. Nieeatowi członkowie zarządu nie mieli swoich działów. -Odpowiedzialność była zbiorowa, a decyzyjność żadna - mówi Ireneusz Serwotka. Nowy podział zmienia się z pionowego na poziomy. Grzegorz Kamiński odpowia za zdrowie, politykę społeczną, ochronę środowiska, orzekanie o niepełnosprawności i Powiatowy Urząd Pracy. Danuta Maćkowska zajmuje się oświatą, Janina Chlebik-Turek (nieobecna na konferencji z powodu obowiązków zawodowych) pomocą społeczną, strategią i rozwojem. Leszkowi Bizoniowi przypadły działy techniczne jak komunikacja, urbanistyka, nadzór budowlany czy drogi. Ireneusz Serwotka zajmuje się resztą spraw, m.in. administrowaniem mieniem Skarbu Państwa. Być może przejmie część tematów od wicestarosty Bizonia. Do konferencji nie zostało to rozstrzygnięte. - Podział obowiązków nie wynika z faktu, że chcę mniej pracować. Chcę jako przewodniczący zarządu bardziej koordynować prace zarządu. Chcę też odbudować partnerskie kontakty z miastami i gminami powiatu wodzisławskiego - mówi Serwotka. Stąd z przewodniczącym rady Eugeniuszem Walą zaczął odwiedzać wszystkie gminy, by spotkać się z ich władzami. Jedno spotkanie starosta ma już za sobą z prezydentem Mieczysławem Kiecą. Jego efektem jest m.in. uregulowanie dość uciążliwej kwestii, mianowicie korzystania z parkingu przy ul. Mendego. Od poniedziałku ten parking wykorzystywany w dużej mierze przez urzędników jest zwolniony z opłat. - Tego od dłuższego czasu nie udało się załatwić, dlatego jestem wdzięczny prezydentowi za pozytywną decyzję - mówi Serwotka.
Wyciągnąć więcej z urzędników
Zarząd powiatu ma też za sobą pierwsze wspólne spotkanie z naczelnikami wydziałów, kierownikami jednostek, dyrektorami placówek oświatowych. - Poprosiliśmy ich o przyspieszenie wydawania pozwoleń, decyzji, aby byli partnerem nie tylko dla samorządów, ale też przedsiębiorców. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko da się przyspieszyć, że bywają sprawy skomplikowane, ale poprosiliśmy, aby w tym wypadku nas o tym informować, abyśmy mogli interweniować. Chcemy być dobrym usługodawcą dla gmin i inwestorów - mówi starosta. Tłumaczy, że docierało do niego wiele sygnałów czy skarg od przedsiębiorców czy samorządów na formę, tempo czy podejście w realizowaniu spraw.
W starostwie i podległych jednostkach przeprowadzony będzie wewnętrzny audyt, którego wyniki zarząd powiatu zamierza potraktować jako punkt wyjścia do nowych zadań, poprawy niektórych standardów. - Nie ma planu, że ktoś z nas przyszedł z misją zwolnień. Jednak jeśli będą przypadki, że ktoś nie może czy nie chce się dopasować do nowej roli, to zmiany będą - mówi starosta. - Nie ma zagrożenia dla wszystkich tych, którzy dobrze pracują, natomiast chcemy wykorzystać pokłady wiedzy, umiejętności, sprawności - a wierzę, że są głębokie - dla funkcjonowania starostwa - dodaje.
Szpital na pierwszy ogień
Jedną z najważniejszych spraw do rozwiązania są kłopoty szpitali. Trwa protest załogi domagającej się podwyżek, placówka jest w trakcie restrukturyzacji, ma długi. Zarząd i przewodniczący rady spotykają się z załogami szpitali, dyrekcją. - Chcemy mieć pełny obraz sytuacji. Podejmowanie decyzji pochopnie byłoby szkodliwe i niewiarygodne. Reorganizacji szpitali kilka już było, pojawiały się zarzuty o marnotrawienie środków, więc chcemy wszystko przemyśleć, żeby podobnych zarzutów już nie było - mówi Ireneusz Serwotka. Choć temat szpitala był przerabiany regularnie na komisjach, sesjach, w rozmowach kuluarowych, zespołach, itd., więc powinien być znany wszystkim od podszewki, to jednak do pewnych dokumentów czy opinii nie wszyscy mieli dostęp. Ireneusz Serwotka przyznał na konferencji prasowej, że dopiero teraz się o tym przekonał. W sprawie szpitala nie wyklucza sięgnięcia po opinie z zewnątrz. Wicestarosta Kamiński kontaktował się już z europosłem Bolesławem Piechą i dostał jego zapewnienie o chęci współpracy. Bez emocji Ireneusz Serwotka wypowiada się o audycie zleconym jeszcze przez poprzedniego starostę do oceny programu naprawczego szpitali. - Z tego co wiem audyt dotyczył bardziej restrukturyzacji, przyszłości. W tej chwili trzeba myśleć o bieżącej sytuacji, akcji protestacyjnej - mówi.
Zmiany w budżecie?
Nowy zarząd nie wyklucza zmian w podziale nadwyżki z budżetu 2015 w stosunku do propozycji poprzedniego zarządu, jednak chce je ogłosić po analizie. - Podział nadwyżki i tak jest możliwy po przyjęciu sprawozdania z wykonania ubiegłorocznego budżetu. Nastąpi to w kwietniu, bądź w maju, więc mamy trochę czasu. Nie wykluczam, że część wolnych środków spożytkujemy jednak na spłatę zadłużenia, bo margines zaciągania kolejnych zobowiązań jest już wąski - mówi Serwotka.
Tomasz Raudner