Najlepsza jednostka OSP powiatu wodzisławskiego 2016 r.
KONKURS
Patronat honorowy: Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. st. kpt. mgr inż. Marek Misiura, Starosta Wodzisławski Ireneusz Serwotka.
OSP PSZÓW
Ochotniczą Straż Pożarną w Pszowie założono w lipcu 1907 r. Pierwsi strażacy mieli do dyspozycji sikawkę ręczną, 100 m węża pożarniczego oraz siekierki i bosaki. Potem doszła drabina hakowa i rozsuwana. Wóz konny musiał dostarczyć dyżurujący gospodarz. Dyżury były wypisane na tzw. tablicy ogniowej, a przypominał o nich również ksiądz w ogłoszeniach po każdej niedzielnej mszy św. Pszowska straż dysponuje zdjęciem z 1909 r., na którym widać w pełni umundurowanych strażaków. Tak więc już dwa lata od założenia jednostka prezentowała się naprawdę dobrze.
Wielkie święto dla strażaków
19 sierpnia 1932 r. odbyła się uroczystość poświęcenia i oddania do użytku nowej remizy strażackiej. Remiza - co ciekawe - powstała w miejscu, gdzie stała stodoła należąca do gospodarstwa farskiego (chodzi o miejsce, w którym mieści się obecna remiza OSP Pszów - wcześniej strażacy zajmowali jeden z budynków obecnego urzędu miasta w Pszowie). Było to wielkie święto nie tylko dla strażaków, lecz i dla społeczności Pszowa. Zorganizowano festyn ze strzelnicami, różnymi grami losowymi oraz zabawę taneczną dla wszystkich.
Lata okupacji niemieckiej
W latach okupacji niemieckiej strażacy musieli opuścić remizę. Cały sprzęt i siedzibę straży pożarnej Niemcy przenieśli do dawnych pomieszczeń remizy przy gminie, gdyż dotychczasowa była zbyt blisko domu parafialnego, w którym utworzono obóz dla jeńców (byli oni zatrudnieni w miejscowej kopalni, w cegielni i okolicznych tartakach i stolarniach).
Oryginalne pismo wysłane od wojewody do burmistrza - tłumaczone z języka niemieckiego z dnia 9 listopada 1939 r., mówi o wysłaniu wyznaczonych ludzi na kurs. Osoby te powinny mieć m.in. kartki żywnościowe, poświadczenie o wysłaniu na kurs, materiały do pisania, sprzęt osobisty itp.
Z latami okupacji niemieckiej wiąże się też kłamstwo stworzone przez późniejsze władze komunistyczne. Oficjalna wersja z lat 50. - 70. brzmiała, że w czasie lat 1939 - 1945 pszowska straż nie istniała, gdyż okupant niemiecki zniszczył sprzęt, a także że dopiero po wyzwoleniu państwo polskie mozolnie odbudowywało jednostkę strażacką. Było to wierutne kłamstwo stworzone przez władze komunistyczne i powielane przez długie lata.
Cztery boksy garażowe
1961 r. był szczególny w historii pszowskiej straży pożarnej. Do użytku oddano przebudowaną gruntownie remizę. W remizie obok czterech boksów garażowych była również świetlica wyposażona w bilard i stół pingpongowy. Przewidziano również mieszkanie dla gospodarza, którym został druh Józef Latocha.
Jednostka rozkazem komendanta głównego PSP została powołana w 1995 r. do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Brakuje „Anny”
Istnienie kopalnia „Anna” było dla pszowskiej jednostki niezwykle istotne. Bliskość zakładu stanowiła duży atut. Górnicy zatrudnieni w kopalni nierzadko byli jednocześnie członkami OSP Pszów. Byli więc „na miejscu” i to powodowało, że dużo łatwiej było skompletować załogę do wyjazdu w czasie alarmu. - Zakład był blisko i brakuje nam tego. Dużo osób rozjechało się za pracą, bo wiadomo, że zatrudnienie jest ważne. Niektórzy dojeżdżają z Pszowa wiele kilometrów - zaznacza prezes.
Priorytetem jest samochód
Zakup nowego średniego wozu pożarniczego - to cel, do którego dąży OSP Pszów. - To masz priorytet. Mamy dokumentację, zbieramy pieniądze i staramy się o zakup nowego wozu. 40-letni star jest zasłużony, ale nadchodzi moment, że trzeba go będzie wymienić. Dla nas to już nie tyle marzenie, co konieczność - podkreśla prezes Danielczyk. Drugi cel strażaków-ochotników to remont i termomodernizacja remizy.
(mak)
na podst. książki „Ochotnicza Straż Pożarna w Pszowie od jej założenia w roku 1907 do 2011” opracowanej przez Piotra Mikołajczyka
Zarząd OSP Pszów:
Eugeniusz Danielczyk - prezes, Piotr Fiszer - naczelnik, Tomasz Anderski - skarbnik, Roksana Orłowska - sekretarz, Edward Cyran - zastępca naczelnika, Mirosław Chodak - gospodarz, Dariusz Majchar - członek zarządu.
Komisja rewizyjna:
Arkadiusz Rak - przewodniczący, Łukasz Jezusek - członek komisji, Przemysław Stonoga - członek komisji.
Sprzęt: specjalistyczny, na wysokim poziomie
OSP Pszów jest jednostką, która posiada trzy wozy bojowe. Najstarszy wóz ma 40 lat. Jest to średni samochód pożarniczy star 244. - Mamy go od nowości i służy nam do dziś. Posiada pełne wyposażenie, zaczynając od etatowego wyposażenia ratowniczo-gaśniczego, aparatów do dróg oddechowych czy łączności dobrej klasy. Jest torba medyczna, piły do drzewa, pilarka spalinowa, przecinarka do stali i betonu czy całe wyposażenie pozwalające pracować na wysokości - wylicza Eugeniusz Danielczyk, prezes OSP Pszów.
Dwa pozostałe wozy to pożarniczy ford transit (gaśniczy, lekki ratownictwa technicznego) oraz pożarniczy lublin II (bus osobowy). - Oprócz tego w strażnicy znajdziemy wiele specjalistycznego sprzętu i indywidualne wyposażenie strażaków na wysokim poziomie - podkreśla prezes.
Olimpijczycy
OSP Pszów zajmuje w sporcie pożarniczym wysoką pozycję. Strażacy z Pszowa to wielokrotni... olimpijczycy! Brali udział w kilku prestiżowych, międzynarodowych Olimpiadach Pożarniczych (prawo startów uzyskali podczas ogólnopolskich zawodów sportowo-pożarniczych według regulaminu CTIF). Pierwszy medal przywieźli z olimpiady w Jugosławii w 1966 roku. Było to złoto.
Rok 1993 to start w Berlinie, skąd OSP Pszów przywiozła srebrny medal. Następny był udział w zawodach w 1997r. w Danii i złoty medal mistrzostw. W 2001 roku pszowska jednostka zyskała prawo reprezentowania kraju na olimpiadzie pożarniczej w Finlandii, skąd przywiozła złoty medal. Był to już więc trzeci złoty medal w historii OSP wywalczony na tego typu zawodach.
Kolejny raz drużyna zakwalifikowała się do startu w olimpiadzie pożarniczej w Varażdin w Chorwacji w 2005 r., skąd przywiozła następny złoty medal. W 2012 r. druhowie z Pszowa nawiązali do tradycji sportu pożarniczego i na zawodach krajowych CTIF w Białej Podlaskiej wywalczyli III miejsce, awansując tym samym do startu w zawodach międzynarodowych – olimpiadzie we Francji, skąd w 2013 roku przywieźli złoty medal do kolekcji.
Druhowie z Pszowa nie spoczywają na laurach i pokonując kolejne szczeble walczą o możliwość startu w olimpiadzie pożarniczej, która odbędzie się w Austrii. Trenują dwa razy w tygodniu. - Jesteśmy w trakcie przygotowań do wojewódzkich zawodów sportowo-pożarniczych, które odbędą się 18 czerwca w Jastrzębiu - podkreśla prezes Eugeniusz Danielczyk.