Radlin zerwał umowę z kontrowersyjnym schroniskiem
Radliński urząd miasta zerwał umowę ze schroniskiem dla zwierząt. To m.in. efekt zdarzenia, gdy mieszkaniec Radlina bezskutecznie próbował odzyskać z tego schroniska swojego psa.
RADLIN Wracamy do tematu sprzed kilku miesięcy. Opisywaliśmy przykrą historię mieszkańca Radlina, któremu uciekł pies. Czworonóg został schwytany i przekazany pracownikowi schroniska dla bezpańskich zwierząt „Strzelce” koło Kielc, z którym Radlin miał podpisaną umowę m.in. na wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz na ich przewóz, przyjęcie i przetrzymywanie w schronisku.
Mieszkaniec Radlina dowiedział się, że jego pupil trafił właśnie do tego schroniska. Chciał go odzyskać. Ale okazało się, że pies w ogóle tam nie dotarł, tylko został przewieziony do jakiegoś gospodarstwa. – Po tygodniu proszeń, telefonów i pertraktacji właściciel schroniska powiedział mi, że pies trafił do adopcji, ale nie poda mi adresu, bo jest ochrona danych osobowych. Zgłosiłem więc sprawę policji i udało się ustalić nowego opiekuna psa, ale ta osoba stwierdziła, że pies jej uciekł i psa nie ma – mówił nam wówczas mieszkaniec Radlina.
W tej sytuacji władze Radlina skierowały do schroniska pismo z wezwaniem do oddania psa właścicielowi oraz szczegółowo przyjrzały się temu, jak realizowana jest umowa. Zapadła decyzja o zakończeniu współpracy ze schroniskiem koło Kielc. – Mieliśmy szereg zastrzeżeń, między innymi do prowadzonej dokumentacji. Uznaliśmy, że umowa nie była właściwie realizowana. Powodem była też rzecz jasna historia psa, którego nie mógł odzyskać nasz mieszkaniec – mówi wiceburmistrz Radlina, Zbigniew Podleśny. – Argumenty są po naszej stronie. Mamy tu do czynienia z żywymi istotami, musimy być pewni, co się z nimi dzieje. Jeśli takiej pewności nie mamy, to z takimi kontrahentami nie współpracujemy – dodaje stanowczo wiceburmistrz.
Ponieważ poprzednia umowa została zerwana, zostało wyłonione nowe schronisko. Tym razem z Rybnika. Współpraca ma obowiązywać do końca roku. – Ważna informacja dla mieszkańców jest taka, że gdy widzą błąkającego się psa bez opieki, to mogą informować nie tylko straż miejską, ale i policję. Obydwie jednostki są w stałym kontakcie z rybnickim schroniskiem – podkreśla rzecznik Urzędu Miasta w Radlinie, Marek Gajda.
(mak)