Zamanifestowali swoją solidarność z uchodźcami
15 października w całym kraju obchodzony był „Dzień solidarności z uchodźcami”. Do działań włączyła się też społeczność z gminy Lubomia. – Reakcje mieszkańców były bardzo pozytywne – mówi organizator, Miłosz Lindner.
LUBOMIA W „Dniu solidarności z uchodźcami” w całym kraju organizowane były spotkania, akcje społeczne, warsztaty, dyskusje, wykłady, wystawy, happeningi i pokazy filmów. Swój sprzeciw wobec przemocy dyktowanej rasizmem i nienawiścią manifestowali m.in. mieszkańcy Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Katowic czy Gdańska. Na mapie działań lokalnych znalazła się również gmina Lubomia.
Mieszkańcy byli zgodni
Organizacji wydarzenia w Lubomi podjął się mieszkaniec gminy, Miłosz Lindner. – Zacząłem zastanawiać się, czy musi być tak, że tylko wielkie ośrodki miejskie powinny angażować się w tę tematykę. Stwierdziłem, że warto, by i niewielka gmina włączyła się w takie działanie. Początkowo nie wiedziałem, jak zostanie to przyjęte. Ale kiedy wieszałem plakaty z informacją o wydarzeniu, okazało się, że reakcje mieszkańców są bardzo pozytywne. Właściwie nikt nie miał nic przeciwko temu, bym zostawił plakat. I wszyscy, z którymi rozmawiałem, byli zgodni, że przemoc nie powinna mieć miejsca i nie może być kierowana zarówno wobec Polaków, jak i wobec obcokrajowców. Wobec nikogo – podkreśla Miłosz Lindner.
Czarnoskóry chłopiec zwyzywany
Średnio co siedem i pół godziny w Polsce dochodzi do przestępstwa na tle rasowym, etnicznym lub wyznaniowym. Każdego dnia na ulicach naszych miast ktoś zostaje znieważony lub pobity. W ostatnich miesiącach zaatakowane zostało między innymi małżeństwo z Indii, mongolski komik, dziewczyna z Algierii, czarnoskóra warszawianka, akordeonista z romskiego teatru muzycznego, studenci z Portugalii i Turcji, syryjski barman, chilijski pianista, czarnoskóry Brytyjczyk. W Przemyślu czarnoskóry chłopiec bawiący się z innymi dziećmi został wulgarnie zwyzywany i wyrzucony z placu zabaw przez dorosłego białego mężczyznę. – Lokalne wydarzenie w gminie Lubomia ma zachęcić mieszkańców do wzięcia udziału w solidarnościowym zrywie przeciwko rasizmowi, aktom przemocy słownej, negatywnym emocjom podyktowanym demagogią obecnej debaty publicznej. Możemy być lepszymi ludźmi, jeśli tylko postaramy się zrozumieć innych ludzi. Temu służyć ma to spotkanie – mówi o całej akcji Miłosz Lindner.
Jeżeli ludzie zaczną o tym rozmawiać...
Spotkanie odbyło się w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubomi. – Podczas wydarzenia skupiamy się na ludzkich historiach, które są pomijane. Edukacyjny charakter wydarzenia ma ukierunkować uczestników na pozbawione porywczości poznawanie rzeczywistości uchodźczej i trzeźwe spojrzenie na wzbierający na sile horror przemocy na polskich ulicach – wyjaśnia organizator.
W Lubomi można było obejrzeć filmy „Fala” i „Rozpoznanie” Bożydara Pająka oraz wziąć udział w interaktywnej grze „Ulica Antakia”. Chociaż tłumów nie było, organizator jest zadowolony. – To, że nie było dużego grona osób, nie przeszkadza mi. Mam wrażenie, że temat zaczyna funkcjonować nawet w niewielkich społecznościach lokalnych. Jeżeli dzięki temu spotkaniu ludzie zaczną rozmawiać o sprawie w swoich domach, sięgną po materiały, to będzie sukces. Kropla drąży skałę – puentuje Miłosz Lindner.
(mak)
Dzień Solidarności z Uchodźcami jest organizowany przez inicjatywę „Chlebem i solą” we współpracy z Fundacją Batorego. Organizatorzy wydali „Nieobojętnik antyprzemocowy”, który zostanie przekazany m.in. bibliotekom na terenie gminy Lubomia. Można go też pobrać ze strony: solidarnizuchodzcami.pl.