Gmina nie ma pieniędzy na sfinansowanie uchwały antysmogowej
Prawdopodobnie ofiarą nieuchwalonej jeszcze uchwały antysmogowej padną... instalacje solarne.
GODÓW W związku z planami wprowadzenia przez sejmik Województwa Śląskiego tzw. uchwały antysmogowej włodarze Godowa zastanawiają się co dalej z gminnym Programem Ograniczenia Niskiej Emisji (PONE). W tym roku w gminie zaplanowano wymianę 33 kotłów i montaż kilku instalacji solarnych. Urzędnicy przewidują, że zwłaszcza pierwsza liczba może okazać się dalece niewystarczająca. – Po tych wszystkich doniesieniach medialnych niemal codziennie dzwonią mieszkańcy i pytają o możliwości otrzymania dofinansowania. Jest po prostu boom na wymiany kotłów – mówiła na wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy Katarzyna Skrobak z Urzędu Gminy w Godowie. Dlatego powstał pomysł, by zrezygnować z dofinansowań do instalacji solarnych, a środki przeznaczyć na kilka dodatkowych wymian kotłów. Ostrożność doradzał radny Zygmunt Skupień. – Tych kilka osób, które wyrażają chęć pozyskania dotacji solarnych, może być rozczarowanych – mówił Skupień.
Wymiana kotłów priorytetem
Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale wydaje się, że w tym roku dotacji na solary nie będzie. Większość radnych uważa, że w obecnej sytuacji priorytetem powinny być dotacje na wymianę kotłów. Nie brakowało głosów, że cała pula środków na realizację tegorocznego programu ograniczenia niskiej emisji powinna zostać zwiększona. – Skoro może się okazać, że będzie o wiele więcej chętnych na dotacje niż mamy środków do przekazania, to może warto rozważyć zwiększenie na ten cel puli w budżecie gminy, np. kiedy zostaną oszczędności po jakimś przetargu – powiedział Antoni Tomas, przewodniczący rady gminy. Pomysł nie przypadł do gustu wójtowi Godowa, który przypomniał, że deficyt budżetowy gminy w tym roku zaplanowano na około 10 mln zł, przez co znacznie wzrośnie zadłużenie. – Pytacie o drogi, pytacie o przedszkole w Gołkowicach – przestrzegał Mariusz Adamczyk, przypominając również o konieczności sfinansowania reformy oświaty.
Węgiel i kotły zdrożeją?
Ostrożność zalecał też radny Bernard Oślizło. – Jak ta uchwała antysmogowa wejdzie w życie, to ludzie zaczną to wszystko liczyć. Kiedy wprowadzony zostanie zakaz palenia mułu czy flotu, to policzą, ile ich będzie kosztował nowy opał. Węgiel na pewno po tym wszystkim zdrożeje. Może okazać się, że wcale tak wielu chętnych na wymianę kotłów nie będzie bo ludzie będą musieli w pierwszej kolejności zapewnić sobie opał – mówił Oślizło.
Tymczasem wysokość gminnego dofinansowania do wymiany kotła to 6 tys. zł. – Zaś koszt zakupu kotła 5. klasy, według faktur mieszkańców wynosi od 12 do 14 tys. zł – mówi Katarzyna Skrobak. A już słychać doniesienia, że kotły zaczynają drożeć, co jest naturalną konsekwencją pomysłu władz województwa z marszałkiem Wojciechem Saługą na czele, które chcą nakazać mieszkańcom Śląska instalowanie kotłów tylko najnowszej generacji.
Do sprawy PONE radni wrócą w lutym. Tymczasem wójt Mariusz Adamczyk zachęcił radnych, by wzięli udział w konsultacjach projektu uchwały antysmogowej.
(art)
Flot wcale nie taki zły
Przy okazji dyskusji padły stwierdzenia, z których wynika, że sejmik mógłby przemyśleć kwestię zakazu palenia flotem. – W wielu przypadkach dobry flot jest lepszy od niejednego węgla. Wystarczy spojrzeć na kominy. Jak się zapali tłustym węglem, który mają nasze kopalnie, to leci gęsty czarny dym. A jak się zapali flotem to z komina leci biały dymek. U nas dobrej jakości węgiel jest tylko na Chwałowicach – uważa radny Jacek Kołek.